Opinia użytkownika: Turystka
Dotycząca firmy: Kaufland
Treść opinii: Niemal godzinę przed zamknięciem sklepu udałam się na wieczorne zakupy w Kauflandzie. Wejście do marketu niczym mnie nie zaskoczyło- wózki zakupowe były uprzątnięte i pozestawiane jak zwykle, a pani w Punkcie Obsługi miła jak zwykle. Jednak po przekroczeniu bramki na halę sprzedaży zaobserwowałam liczne niedociągnięcia, które sprawiły, że komfort zakupów stał się dużo niższy. Na podłodze w wielu miejscach znajdowały się różnorodne zabrudzenia, np. przy stoisku owocowo-warzywnym na podłodze leżały kawałki warzyw (rozdeptany czosnek, kawałki imbiru) oraz kilka zużytych metek. Palety rozstawione przy alejkach promocyjnych były częściowo opróżnione, z poprzewracanymi, porozrzucanymi towarami. Gdzieniegdzie stały puste, pozostawione przez obsługę kartony i pudelka po asortymencie. Również ceny przy niektórych towarach były albo trudne do odszukania, albo powieszone niechlujnie. Stoisko mięsne było czyste, zadbane, podobnie dział z mrożonkami, jednak w dalszej części sklepu na wielu półkach leżały porozstawiane artykuły z innych działów, niektóre otwarte, niektóre tylko odłożone wśród odmiennego asortymentu (np. napoje, parówki w dziale chemicznym). Przy stojaku z szamponami i płynami w promocji było tak wiele maluteńkich karteczek z cenami, że dłuższą chwilę musiałam poświęcić, aby odnaleźć cenę właściwego. Na szczęście wiem gdzie w sklepie znajdują się czytniki cen, bo gdybym chciała zapytać o to jakiegoś pracownika, pewnie by mi się nie udało- następną grupę pracownic spotkałam dopiero przy kasach. Były to kasjerki, bardzo szybko i miło obsługujące klientów. Mimo późnej pory w sklepie były otwarte trzy kasy, przy żadnej nie było więcej niż trzech klientów, dzięki czemu obsługa była naprawdę błyskawiczna. Zapewne do tego sklepu będę jeszcze wielokrotnie wracać, ale wolałabym nie zastać tam takiego chaosu jak dziś.