Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Tchibo
Treść opinii: Tak się składa że aby dojść do hipermarket Real muszę przejść przez galerię i minąć m.in. sklep pod szyldem Tchibo . Rzadko się zdarza bym go minęła obojętnie. Jak nie skuszę się na kawę albo coś słodkiego mogę wziąć katalog i zobaczyć co niedługo pojawi się w sklepach tej sieć i ewentualnie przymierzyć się do zakupu. Sklep przy ulicy Jubilerskiej jest bowiem sklepem oferującym asortyment pilotażowy to znaczy dostępne na dany moment produkty będą w sprzedaży regularnej za cztery tygodnie. Dziś weszłam również. Wystawa prezentuje produkty z katalogu pod hasłem zdrowy od stup do głów. Widzę okrągłe poduch, pingwiny uśmiechnięte piłeczki jakiś zestaw. Stoją plakietki z cenami i opisami ale nie do wszystkich produktów można je odnieść. Przy bramkach wejściowych stoją dwie Panie z obsługi. Prezentują się elegancko i schludnie ubrane według obowiązującego spójnego dres code firmy. Granatowa spódnica, kamizelka, jasnoniebieska koszula plus pasiasta apaszka. Mają również przypięte identyfikatory. Wchodzę i obie Panie witają mnie słowami „witamy w Tchibo”. Na wprost wejścia na niskim regale stoją ekspresy Cafissimo w trzech wariantach kolorystycznych: złotym, srebrnym i bordowo winnym. Pod nimi kartoniki z kapsułki z kawą. Tłem dla tej wyspy jest fioletowo biała choinka. Uświadamiam sobie iż potrzebuję na już rękawiczki. Niestety tak jak latem notorycznie gubię okulary, jesienią parasolki tak zimą straty dotyczą właśnie rękawiczek. Oglądam bluzę zapinaną na suwak i z zakładka go kryjącą z guzikami. Następnie lokalizuję obok wieszaki z rękawiczkami. Przymierzam. Niby ok. Pasują. Postanawiam jednak zapytać się jednej z Pań z obsługi która wraz z koleżanką stoi przy wejściu o dostępność innych rozmiarów. Pani z uśmiechem nawiązuje ze mną rozmowę. Proponuje inne modele, dyskutujemy krótko na temat funkcjonalności i wyglądu innych par. Pytam się pro forma o cenę pani potwierdza że kosztują one jak dosłownie mówi tylko 15zł.Jako pierwsze je zauważyłam i najbardziej mi odpowiadają. Dziękując Pani za pomoc, udaję się do kasy.Za ladą gdzie zorganizowano również serwis kawowo cukierniczy są dwie Panie. Jedna z nich obsługuje klienta. Podchodzę więc do kasy na początku tejże lady, bliżej wejścia. Pani rozłożyła segregator w którym coś zawzięcie zapisuje. Pochłonięta tą czynnością nie zauważa mnie. Po chwili oczekiwania mówię a właściwie pytam czy bym mogła zapłacić. Pani podnosi głowę dość rozkojarzona mówi: Dzień dobry witamy w Tchibo i na tym samym oddechu tak oczywiście. Płacę kartą. Poinformowana zostaję o możliwości zwrotu towaru po miesiącu uwarunkowanego brakiem śladów użycia. Pani proponuje zachęca kawę w dwóch wariantach na miejscu bądź do domu. Proszę ją o informator który leży z kasą. Pani mi go dość nie chętnie nie wiedzieć czemu daje. Mówi przy tym iż jest to katalog galerii i na jej terenie tak owy katalog bym znalazła. Pytam się raz jeszcze o katalogi Tchibo. Dostaję informację tak jak od pierwszego pracownika iż katalogów nie ma już. Jednocześnie Pani zachęca mnie do zapoznania się z nową łazienkową ofertą która zacznie obowiązywać od wtorku. Do niej też nie ma gazetki. Szkoda. Pani dziękuje mi za dokonanie zakupów, zaprasza mnie ponowie i następuje pożegnanie. Po dość nie zręcznym początku dalsza obsługa była bez zastrzeżeń. W sklepie było kilku klientów ale bez tłoku. Nie pocieszona jestem faktem braku materiałów ofertowych. I choć jestem prawie stałym klientem zarówno korzystającym z ze sklepów stacjonarnych jak i z formy internetowej dziś dopiero spostrzegłam iż Tchibo oferuje również herbatę. Jak dowiaduję się od Pani sprzedawczyni herbata jest w ofercie od roku. Jako iż bardziej niż herbata w moich preferencjach jest kawa stąd też być może na pierwszy napój nie zwróciłam uwagi.