Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Pod Strzechą
Treść opinii: Wybrałem się do piekarni żeby kupić krojony świeży chleb i coś słodkiego. W środku była niewielka kolejka. Za ladą stały dwie sprzedawczynie, ale tylko jedna z nich obsługiwała klientów. Druga czasami jej pomagała i wykładała na półkach pieczywo. Obok kasy znajdowała się lodówka z słodkimi wypiekami, więc czekając w kolejce było można już coś sobie wybrać. Moją uwagę zwróciła nieco brudna od błota podłoga. Reszta sklepu wyglądała w miarę czysto. W końcu przyszła moja kolej i sprzedawczyni zapytała co mi podać. Poprosiłem o krojony chleb i dwie muffinki. Ekspedientka sięgnęła na półkę po chleb a następnie spytała się mnie o preferowany smak muffinek. Na koniec spytała czy potrzebuje coś jeszcze. Następnie zaczęła pakować zakupy. Muffinki włożyła w papierową torebkę i razem z chlebem zapakowała je w foliową torbę. Cały czas podczas kontaktu z pieczywem sprzedawczyni miała założone foliowe rękawiczki. Na koniec zdjęła je i wydała mi resztę. Obsługa przebiegła bezproblemowo, jednak ekspedientka nie starała się być miła i uprzejma. Wyglądał raczej na zmęczoną i niechętną swojej pracy. Ubrana była w firmową żółtą koszulkę.