Opinia użytkownika: Magika
Dotycząca firmy: PKP Intercity
Treść opinii: Na stacji Krakow Główny wsiadłam do pociagu IC Do Szczecina ( dawny pociąg pospieszny). Z raci dalekiej trasy i ciężkiego bagażu a także faktu, że podróżowałam sama z dzieckiem wybraliśmy z synem pierwszy wagon za lokomotywą . Mój syn nie jest już mały, ale zawsze to dziecko. I dlatego wybór padł na wagon bez przedziałów wtedy miałam wiekszą kontrolę nad nim gdy samodzielnie udawał się do toalety. Gdy pociąg ruszył z Katowic ja również postanowiłam skorzystać z Wc. Ździwienie było moje wielkie gdyż w Wc na wysokości muszli klozetowej kapała woda z sufitu czyli nie było mowy o skorzystaniu bez umoczenia głowy. Paradoksalnie o myciu rąk można było zapomnieć poniewaz wody nie było. Przyszo mi do głowy, że to jakas awaria i owy brak wody do mycia rąk i kapanie na gowe są ze sobą powiązane. Pociąg minął już Gliwice i była kontrola biletow zgłosiłam ten fakt koduktorowi. Przyjął i na tym się skończyło. Nie bardzo widziałam mozliwość aby z bagażem przy średnim tłoku przenosić się dalej z dzieckiem. Pociąg minął Opole i fakt ponownie podczas kolejnej kontroli biletow zgłosiłam konduktorowi. I tu Pan był jużmniej przyjemny bo usłyszałam, że jak mi coś nie pasuje to zawsze mogę się przesiąść spytałam się czy w takim razie pomoże mi przenieść bagaż. Odszedł bez słowa. Kolejne dwie próby zgłaszanai owej awarii były zakończone fiaskiem. Ani ozstawiac bagaż i chodzić razemz z dzieckiem do Wc ani się przenosić bo był w sumie z każdą stacją coraz większy tok i szansa znależienia dwóch miejsca razem była nikła. Z odsieczą przyszła mi przemiła studetka która zaproponowała spojrzenie na bagaż wrazie wychodzenia do Wc. W Poznaniu zmieniała się ekipa konduktorska i problem ponownie zgłosiłam. Jak sieokazało Pan konduktor od poprzedniej ekipy ic nie słyszał.Przez krótkofalówkę czy inne urządzenie zgłosił ów problem dalej: " Wiesz jakaś baba z dzieckiem czepia się o kibel co zrobić?" Zbaraniałam po chwii uslyszałam złośliwym toem , ze teraz to będe musiała się naspacerowac bo zamykajac WC. Kartki powiesieli na obu Wc i tak historia sie skończyła. Miałam w planach interwencje nawet spisałam sobie nr pana konduktora ale wiecie co szkoda mi było się użerać po to aby odczytac potem kilka zdawkowych wymuszonych słów przeprosin.