Opinia użytkownika: Marta_863
Dotycząca firmy: Kalinka
Treść opinii: Odwiedziłam tą "restaurację" jakiś czas temu. Pustka w środku - to powinien być sygnał żeby wyjść stamtąd jak najprędzej. No ale cóż zostaliśmy. Pierwsze zamówienie piwko (6 zeta). Po chwili kelnerka wróciła i stwierdziła że nie ma piwka po 6 tylko ukraińskie jest po 7,5 no to ok. Jej nieśmiała odpowiedź - ale trzeba poczekać. Po 20 minutach (pewnie po odwiedzinach w pobliskiej Żabce dostaliśmy 4 Tyskie butelkowe. Zamówione przeze mnie danie (Rogout - polędwiczki cielęce duszone z pieczarkami i warzywami. Po około godzinie oczekiwania dostałem mały kociołek wypełniony do 1/4 zupą przypominającą rosół z 4 plasterkami mięska i mrożonymi warzywami. Aha w trakcie oczekiwania słychać charakterystyczne dzyń wyłączanej mikrofali. To pewnie kurczak w sosie dla mojej koleżanki. No i na koniec tej smutnej opowieści rachunek 44 złote za jedzenie plus 28 zł za piwo no i UWAGA!! 10% za SERWIS.