Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: Moja kuzynka miała wypadek drogowy-uderzyło w nią inne auto. Na szczęśćie jej i córce nis się nie stało, ale była tak roztrzęsiona i zdenerwowana, że poprosiła mnie o zgłoszenie szkody na infolinię PZU. Zgłosiłem szkodę, na następny dzień odbyły się oględziny auta, po kilku dniach przyszło pismo o wysokości odszkodowania, a więc można było odstawić auto do naprawy. Zadzwoniłem na infolinię pytając się ile trwa procedura wypłacania pieniędzy i odpowiedziano mi, że do 30 dni. Tak więc spokojnie minął tydzień, dwa, trzy, auto już dawno naprawione, a odszkodowania jak nie było tak nie było i nie można było zapłacić mechanikowi za jego naprawę. Na prośbę kuzynki, która poprosiła mnie żebym już dokończył tą sprawę, zacząłem monitować zgłoszenie poprzez infolinię i ciągle szłyszałem, że jeszcze nie ma decyzji, że prześlemy ponaglenie do likwidatora i tak w kółko. Gdy minęło 30 dni zadzwoniłem ponownie i uprosiłem numer telefonu do likwidatorki, ale niestety nie dodzwoniłem się do niej ponieważ automatycznie przełączało mnie na ogólnopolską infolinię. W końcu nie wytrzymałem i znowu zadzwoniłem na infolinię prosząc o jakieś konkrety i wtedy poproszono mnie o mój numer telefonu i że ktoś do mnie zadzwoni. Niestey nikt od mnie nie oddzwonił i ponownie zadzwoniłem na infolinię wyrażając już ostrą opinię na temat tego co PZU wyprawia i powiedziałem, że udam się z tym do rzecznika. I chyba to poskutkowało, bo na drugi dzień zadzwonił do mnie jakiś pan z biura d/s relacji z klientem bardzo mnie przepraszał iże pieniądze będą przesłane za kilka dni. Mam nadzieję, że tak się stanie, bo mija już drugi tydzień po terminie ostatecznym kiedy tą odszkodowanie miało być wypłacone. Nie życzę nikomu takiej sytuacji gdy nie można odebrać auta z warsztatu przez ponad miesiąc bo nie ma się pieniędzy na opłacenie za naprawę. A jeśli PZU tak będzie działało dalej to na pewno nie zyska sobie klientów. Ja już się tak zraziłem, że nigdy w życiu nie wykupię tam żadnej polisy i na całe szczęście nie mam też żadnej polisy, bo nie wyobrażam sobie żeby tak postępować z Klientem.