Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Szpital ginekologiczno-położniczy w Opolu
Treść opinii: Lekarz skierował mnie na prześwietlenie i polecił zrobić je właśnie w tym szpitalu. Musiałam przyjść tu dwa razy, bo za pierwszym zostałam wyrzucona z gabinetu. Pielęgniarka widząc moje skierowanie od razu zaczęła na mnie krzyczeć, że muszę przyjść rano i być na czczo i że może zrobić zdjęcie, ale na moją odpowiedzialność itp. Rozumiem, ale można normalnie to wytłumaczyć, a nie od razu krzyczeć. Nie każdy robi na co dzień prześwietlenia i się zna. Po to ona jest, żeby wytłumaczyć. Przyszłam następnego dnia rano i czekałam na swoją kolej ponad godzinę, choć przede mną były tylko trzy osoby! Jak można tak długo robić prześwietlenie? W innych gabinetach, w których byłam szło to znacznie szybciej. Inni ludzie też się burzyli. Część w ogóle zrezygnowała. W ty czasie pielęgniarka wyszła też na oddział. Przynajmniej szybko wróciła. Myślałam, że ponownie odmówi mi się prześwietlenia, bo moje mogło być robione do 9.30, a ja weszłam tuż przed tą godzinę. Sama obsługa poszła profesjonalnie, bo była już inna pielęgniarka, niż przyjmowała mnie wczoraj.