Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Telekomunikacja Polska

Treść opinii: Obserwacja dotyczy przedłużenia umowy na świadczenie usług internetowych przez TPSA. W maju przedstawiono mi kolejną ofertę przedłużenia umowy, w której ramach abonament miał zostać obniżony, a szybkość transferu wzrosnąć z 2 mb/s do 6. Jako że mieszkam na przedmieściach, internet z TPSA jest w zasadzie jedyną dostępną tu opcją, nie licząc dostawców komórkowych, których oferta także nie wprawia w osłupienie. O kablówkach trzeba, niestety, zapomnieć. Zgodziłam się na zaproponowane warunki, podpisałam umowę, otrzymałam dodatkowo - jako bonus - tanią drukarkę HP ze skanerem. Po wakacjach (w wakacje, siłą rzeczy, z sieci korzysta się istotnie mniej), zorientowałam się, że internet działa znacznie gorzej niż dotąd. Częściej następują przerwy w sygnale (dotąd bywały, ale sporadyczne oraz wywołane raczej ogólnymi awariami TPSA), następują spadki transferów, często całkowicie uniemożliwiające korzystanie z sieci. Każdorazowo, w razie problemów, dzwoniłam na infolinię, informowałam o problemach i prosiłam o sprawdzenie przyczyn ciągłych awarii. Niestety, obsługa ograniczała się do bieżącego przywracania netu do życia, nikt natomiast nie kwapił się do sprawdzenia, gdzie leży źródło fatalnej jakości działania usługi. Wreszcie - 5 listopada (!) jeden z konsultantów zauważył, że liczne awarie mogą brać się stąd, że w mojej okolicy zmiana transferu na wyższy w praktyce mogła się 'nie udać' czy 'źle działać'. Zapytałam, jak to możliwe, skoro przed zawarciem umowy zapytałam konsultanta, czy jest pewien, że zmiana transferu na wyższy będzie działać poprawnie na moim obszarze. Pewny był, a jakże, ale jak mniemam, wyłącznie po to, by sprzedać mi przedłużenie umowy i zyskać z tego tytułu benefit od pracodawcy. Konsultant przyjął reklamację i zapewnił, że 'do końca dnia, a najpóźniej w poniedziałek' (był akurat piątek) skontaktują się ze mną technicy, którzy będą ustalać źródło problemu, być może nawet znajdą się w naszym domu. Ani w piątek, ani w poniedziałek, ani przez kolejne trzy dni nikt się ze mną nie skontaktował, w związku z czym przejęłam inicjatywę - w rezultacie dowiedziałam się, że konsultanci techniczni potwierdzili, że przerwy w necie wynikają z nieprawidłowego działania wyższego transferu. Zapytałam - co dalej. Okazało się, że zgodnie z procedurą TPSA przygotuje zmianę umowy (zawartej w maju tego roku), umowę przywiezie do mnie kurier i po jej podpisaniu nastąpi obniżenie transferu. Dość mętnie konsultant wspomniał też coś o rekalkulacji faktur od maja, nie był jednak skłonny wyjaśnić, jak miałoby to wyglądać oraz jakiego okresu przeliczenie miałoby dotyczyć. Rozmowa miała miejsce 5 listopada, dziś mamy 23. Z TPSA nadal nie zadzwonił nikt. Ja natomiast miesiąc w miesiąc płacę za to, co absolutnie nie jest tego warte.