Opinia użytkownika: Ewa_168
Dotycząca firmy: Restauracja Point
Treść opinii: Bardzo dawno nie byłam w tej restauracji więc wybrałam się tam wraz z mężem w niedzielne popołudnie. Po wejściu na salę przywitała nas cisza. Grała tylko muzyczka. Przy jednym stoliku siedziało dwoje gości którzy już zamówili dania. Po około pięciu minutach pojawiła się pani która wręczyła nam kartę menu i zniknęła za przepierzeniem gdzie rozmawiała z jakimś panem. Wreszcie złożyliśmy zamówienie. Standardowo mąż rolada, kluski i sałatka z buraczków a ja frytki, kotlet de volaille i buraczki. Od tej pory rozpoczęło się oczekiwanie. Obsługa gdzieś tam pomykała po sali, rozmowy za przepierzeniem trwały nadal i nic się nie działo. Po dwudziestu minutach zapytaliśmy co się dzieje i kiedy będzie nasze zamówienie. Trwały jakieś szepty pomiędzy kucharzem a kelnerką ale nikt nic nam nie powiedział. Po pół godzinie zdecydowaliśmy się opuścić restauracje i gdy już byliśmy za drzwiami usłyszeliśmy że nasze zamówienie już gotowe. Wróciliśmy na salę. Nie polecam tego co otrzymaliśmy. Oprócz frytek i sałatki resztę można było by śmiało można zwrócić. Rolada maleńka i rozlatująca się, de volaille twardy tzn, panierka na nim tak spieczona, że nóż nie chciał ukroić a w środku mięsa trzeba było szukać. Również kluseczek było tyle co kot napłakał. Za to rachunek był taki że w innych restauracjach można było by zjeść we trzy osoby. Najgorsze z tego to jest to że tak długo się czekała. Zastanawialiśmy się co by było gdyby na sali były nie 4 osoby ale na przykład dziesięć. Ja proponowałam bym na przyszłość jak jest taka sytuacja że potrawy długo się przygotowuje zaproponować klientowi szklankę wody na przeprosiny.