Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: matras.pl
Treść opinii: Lubię zaglądać do księgarni Matras w Jaworze. Można poruszać się między półkami i swobodnie przeglądać oraz wybierać sobie książki. Ceny są w porządku - książki nie są za drogie, ale nie są też szczególnie tanie. Kiedy jakiegoś tytułu nie ma, pracownik sprawdza dostępność w komputerze i zamawia na życzenie książkę, tylko nie zawsze te dostawy są na czas - zdarza się, że dostawca się opóźnia albo w wyniku wypadków losowych (ugrzęźnięcie w śniegu itp.) dotarcie książki do księgarni Matras się opóźnia, dlatego jeśli pracownicy podają mi konkretny dzień i godzinę, kiedy mam się zgłosić po książkę, wolę to zrobić dnia następnego. Poziom wiedzy pracowników jest różny, ostatnio np. byłam w księgarni z koleżanką i na pytanie, czy jest w stanie pokazać coś do nauki statystyki, ale żeby było napisane jasnym językiem, pani odpowiedziała przecząco, nie przedstawiła żadnej książki. Natomiast podczas dzisiejszej wizyty kupiłam to, co chciałam. Moja mama poprosiła, żebym kupiła pewną książkę o dietach odchudzających, którą tam zobaczyła, a po którą nie może pójść z powodu pracy. Po wejściu do księgarni przywitała mnie pani układająca książki na półkach. Widząc, że nie chcę oglądać książek, tylko przyszłam po coś konkretnego, od razu podeszła i zaproponowała pomoc. Powiedziałam, jakiej książki potrzebuje moja mama. Pani przedstawiła mi 3 książki tego autora na temat diet, jednak nie było tej, o której mówiła mi mama. Pani była zorientowana i domyśliła się, o jaką chodzi, ale po pierwsze okazało się, że mama podała mi przekręcony tytuł, a po drugie że w tej chwili książki nie ma i można ją zamówić. Powiedziałam, że w takim wypadku wezmę jedną z trzech. Pani zaproponowała, że mogę usiąść przy stoliku i sobie je przejrzeć i jakąś wybrać. Podczas, gdy ja decydowałam się, pani obsługiwała innych klientów, którzy właśnie weszli. Pokazywała im różne książki, o jakie pytali i proponowała zamówienie brakujących pozycji. Po wyborze jednej z 3 książek stanęłam w kolejce, pani szybko skasowała książkę, dała mi siatkę foliową i gazetkę Matras.