Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: PLUS
Treść opinii: Otrzymałam dzisiaj rachunek za Internet iPlus (a ściślej mówiąc, otrzymał go mój tata, który formalnie jest abonentem, bo ma stałe źródło dochodu - natomiast z Internetu korzystam ja, a także zajmuję się opłacaniem rachunków i wszystkimi sprawami z nimi związanymi). W środku była załączona ulotka zachęcająca do przejścia z faktury tradycyjnej (otrzymywanej pocztą) na elektroniczną (otrzymywaną przez Internet). Od razu postanowiłam przejść na Internet, ponieważ nie lubię kolekcjonować papierowych rachunków. Na ulotce napisano, że pierwszym krokiem do zmiany jest zalogowanie się na stronie www.online.plus.pl przy pomocy nr telefonu (iPlus) oraz unikalnego Plus kodu 5. Jako że nie znaliśmy tego kodu, poległam od razu na tym punkcie i postanowiłam zadzwonić na infolinię i go uzyskać - infolinia Plusa jest czynna także w weekendy. W sumie odbyłam 4 rozmowy - najpierw w serwisie automatycznym wybrałam rozmowę z konsultantem (wybranie liczby 0) na "inny temat" (wybranie liczby 6), pani konsultantka która odebrała powiedziała mi, że jeśli chcę uzyskać ten kod, to powinnam wybrać w menu automatycznym rozmowę z konsultantem (0), a następnie liczbę 7 (która nie jest podawana, kiedy dzwoni się na infolinie Plusa). Potem pod numer wewnętrzny "7" dzwoniłam w sumie 3 razy i odbierały 3 różne panie. Muszę powiedzieć, że po tych rozmowach nic nie wiedziałam. Panie może i miały wiedzę, ale nie chciały jej za bardzo przekazać... Pierwszą panią prosiłam wyraźnie o eHasło lub kod dostępu, który trzeba podać przy logowaniu. Pani porozmawiała chwilkę z moim tatą (abonentem) w celu identyfikacji, po czym wysłała na aplikację iPlus SMS-a z kodem, ale jak się okazało, nie był to wcale kod dostępu ani eHasło, tylko tzw. hasło sesji, które podaje się po zalogowaniu i które jest jednorazowe. Zalogować się dalej nie mogłam, więc zadzwoniłam znów na infolinię i wyjaśniłam sytuację drugiej pani, która odebrała. Ta sprawiała wrażenie nieco zniecierpliwionej i zdenerwowanej (może to moje subiektywne odczucie) i miałam wrażenie, jakby miała mnie za głupszą od siebie... Powiedziała, że do logowania potrzebny jest "Plus Kod 5", a ja właśnie go nie znałam... Po drugiej stronie była cisza i adnego wyjaśnienia, skąd go wziąć. kiedy zapytałam, skąd mam go wziąć, pani powiedziała, że ten kod był dołączony do pierwszej faktury - zrozumiałam to tak, że chodzi o pierwszą fakturę, jaką w ogóle otrzymaliśmy, więc powiedziałam, że chyba jej już nie mam. Pani powiedziała, że może w takim razie wysłać hasło, ale potrzebuje abonenta przy telefonie. Mój tato nie mógł wtedy podejść, więc powiedziałam, że zadzwonię ponownie za chwilę. Za chwilę zadzwoniłam po raz trzeci i odebrała jeszcze jedna pani, porozmawiała chwilkę z tatą, po czym zaczęła ze mną rozmawiać. Powiedziała, że wyśle mi za chwilę kod i że mam go użyć do logowania i potem zmienić go na swój własny. Powiedziałam, że jej pierwsza "koleżanka" podawała mi już kod i też miałam się przy jego pomocy zalogować a potem go zmienić, ale nie dało się zalogować, i ze było to "hasło sesji". Pani, która teraz ze mną rozmawiała, stwierdziła, że to musiał być "jakiś błąd" (wyglądało na to, że jej koleżanka się pomyliła, bo nie wysłała mi eHasła) i że hasło sesji nie będzie mi potrzebne. Zapytałam, czy w takim razie mam je wyrzucić i do czego używa się hasła sesji. Pani odpowiedziała, że mogę je wyrzucić i nie wyjaśniła, do czego używa się hasła sesji. Po rozmowie z nią otrzymałam już na aplikację iPlus jednorazowe, prawidłowe hasło, które od razu mogłam zmienić. Nadal miałam problemy z zalogowaniem się, bo po podaniu loginu i hasła trzeba było podać jeszcze "hasło sesji" - jedyne jakie znałam to było to otrzymane od pierwszej pani, ale nie pasowało. Jak się po kilku minutach okazało, hasła sesji przychodzą na aplikację iPlus SMS-ami, każdego z nich używa się do pojedynczego zalogowania, a potem są już nieważne. Opcję tę można wyłączyć po zalogowaniu się (co też zrobiłam) i nie otrzymuje się wtedy haseł sesji, a do logowania wystarczy nr telefonu i ustalone przez siebie hasło. Po ok. 10 minutach pobytu na koncie dowiedziałam się wszystkiego i okazało się to bardzo łatwe (jak dla osoby obeznanej z Internetem), natomiast panie z infolinii moim zdaniem nie miały chęci ani zaangażowania, aby poprowadzić mnie jako klientki krok po kroku (nie oczekuję dużo i nie zajęłoby im to wiele czasu - chciałam tylko wiedzieć, co wpisać w poszczególne pola, aby się pierwszy raz zalogować), mówiły w pośpiechu, jakbym już wszystko wiedziała, a ja nie miałam nigdy styczności z tą stroną WWW, co w rozmowach podkreślałam. Jakoś sobie poradziłam i teraz wszystko wydaje mi się łatwe, ale doszłam do tego sama. Myślę, że osoba mniej obeznana z Internetem nie wiedziałaby, co z tymi otrzymanymi danymi robić.