Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: UPS
Treść opinii: Czasem kiedy zamawiam coś na aukcjach, dostaję przesyłki wysłane przez firmę UPS. Na jakoś obsługi nie narzekam - zwykle paczki przychodzą szybko, a panowie z UPS są na pewno dużo milsi niż pan z konkurencyjnej firmy DPD pracujący w naszym regionie (Legnica i okolice)... Firmę UPS oceniałam dobrze, aż w okresie okołoświątecznym (końcówka roku 2009) oddział legnicki mnie zawiódł. Otóż w tym czasie dwa razy wysyłałam laptopa do naprawy. Producent laptopa (firma HP), wysyłał do mnie kuriera UPS, aby ten odbierał ode mnie laptopa do naprawy, a potem z powrotem mi przywoził. Przy pierwszej naprawie kurier przyjechał w terminie i odebrał ode mnie paczkę. Po kilku dniach (też terminowo) przywiózł laptopa, z tym, że nie chciało mu się pukać do domu, a na sąsiednim podwórzu zobaczył mojego wujka (który mieszka z nami po sąsiedzku w domu dwurodzinnym) i dał mu paczkę z laptopem. Z wujem mam raczej zły kontakt - bywa on złośliwy i zdarzało się, że np. wyjeżdżał gdzieś na kilka dni, a jakaś moja paczka, którą dał mu listonosz była zamknięta u niego przez ten czas w domu. Zależało mi, żeby taka rzecz jak laptop (który nie był tani) trafiła do moich rąk własnych, albo chociaż do rąk osoby, która jest raz ze mną zameldowana pod jednym adresem (rodzice lub brat). Wujek ochoczo przyjął paczkę i miał zamiar zostawić ją na dworze przed garażem (gdzie ktoś mógł wejść i ją zabrać, a poza tym był duży mróz), bo myślał, że "to pewnie jakieś książki". Na szczęście mój tata (który był w domu, tylko kurier nie zapukał) zobaczył, że ktoś zostawił paczkę i zabrał ją od razu do domu. Później jak się okazało laptop nie został prawidłowo naprawiony i firma HP wysłała do mnie po raz kolejny kuriera w celu przewiezienia laptopa do kolejnej naprawy. Kurier UPS miał się pojawić na następny dzień roboczy, jednak przez kolejne 3 dni się nie pojawiał. Byłam zła na niego i na siebie, że nie wychodziłam z domu całymi dniami, bo czekałam na kuriera, który i tak się nie pojawiał. W ciągu tych 3 dni dzwoniłam do firmy UPS wielokrotnie - na początku telefonu podanego na stronie UPS długo nikt nie odbierał (a właściwie były to 2 różne telefony), w końcu odebrała jakaś pani i tłumaczyła, że teraz koniec roku, święta i dlatego nie mogą ze wszystkim zdążyć. Powiedziałam, że rozumiem, że w takim razie może umówimy się po Nowym Roku, że zależy mi na tym, żeby nie czekać ciągle na kuriera, bo też mam różne inne sprawy i chce wyjść z domu. Pani powiedziała, żebym się nie martwiła, bo jeśli kurier do tej pory nie przyjechał, to na następny dzień już na 100% przyjedzie. Słowa te okazały się kłamstwem. Zadzwoniłam i zapytałam, czy wobec tego sama mogę przywieźć laptopa do siedziby UPS, żeby wysłali go dalej do siedziby HP, skoro nie mogą przyjechać. "Chce się pani?" - zdziwiła się kobieta po drugiej stronie - "Jak się pani chce, to proszę przyjechać... ale nasz kurier już by na pewno niedługo u pani był". Nie uwierzyłam w jej zapewnienia i przejechałam się te 20 km, aby zostawić paczkę. Na miejscu mieli druczek od firmy HP, który musiałam podpisać. Zauważyłam, że mają "zafajkowane", że kurier u mnie był, ale mnie nie zastał! (co jest niemożliwe, bo przez te wszystkie dni siedziałam w domu i czekałam na kuriera) Z tego co wiem, z siedziby UPS do siedziby HP laptop dotarł już szybko. Po naprawie pod koniec stycznia firma HP wysłała do mnie naprawiony laptop znowu poprzez UPS i tym razem paczka trafiła do mnie terminowo i bez problemów. Jednak do firmy UPS jestem już zrażona i zdaje sobie sprawę, że w okresie okołoświątecznym nie warto tą droga nic wysyłać/otrzymywać, bo firma nie jest odpowiednio przygotowana na ten czas, a jej przedstawiciele potrafią nieźle kręcić.