Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: Bomi
Treść opinii: Dzień, w którym dużo ludzi ma wolne, atrakcje w centrum handlowym, w którym znajduje się sklep Bomi. Kolejki ogromne! A czynne zaledwie 3 kasy. Zauważyłam dwie sprzedawczynie na dziale z alkoholami (na którym nie było klientów), które plotkowały. Usłyszałam przy okazji, że jutrzejszy grafik Panie mają taki, że nie będzie komu pracować. Ustawiłam się w kolejce. Kiedy zostały przede mną już tylko 3 osoby okazało się, że cena kawy na półce nie zgadzała się z ceną właściwą. Sprzedawczyni poszła sprawdzić czy klient mówi prawdę. Przyniosła cenę, która faktycznie była inna, niższa niż w rzeczywistości. Klient powiedział, że chce kupić tę kawę w cenie, która była podana na regale. Sprzedawczyni tłumaczyła, że jest inny kod na kawie a inny na cenie. Jednak była to jedyna cena przy tej kawie i było na niej napisane "kawa rozpuszczalna", to samo co na opakowaniu kawy, którą wziął klient. Mężczyzna tłumaczył, że zgodnie z prawem konsumenckim powinien dokonać zakupu po cenie, która była na produkcie. Sprzedawczyni stwierdziła, że mu nie sprzeda po tej cenie. Ewentualni może kupić kawę i pójść do kierowniczki. Klient powiedział, żeby kierowniczka przyszła do kasy. Sprzedawczyni zniknęła na dłuższy czas, po czym pojawiła się z kierowniczką. Ta Pani z kolei ostro potraktowała klienta mówiąc, że nie może sprzedać po takiej cenie i koniec. Po kolejnych minutach rozmowy klient zrezygnował z zakupu. W międzyczasie poprosiłam sprzedawczynię aby zapisała paragon tego klienta i obsługiwała kolejne osoby. Zignorowała mnie. Udała, że nie słyszy. Ludzie z kolejki wychodzili do innych, a ci którzy zostali bardzo narzekali na organizację sprzedaży.