Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Trattoria Mamma Mia
Treść opinii: Trafiłam tam z polecenia znajomego mieszkającego w Krakowie. Chciałam zjeść dobrą włoską pizzę i dostałam adres Mamma Mia. Do knajpki wybrałam się z babcią w porze obiadowej i na szczęście dostałyśmy stolik. Świetnie, że w całej restauracji obowiązuje zakaz palenia, co gwarantuje pełną przyjemność smaku i zapachu. Kelnerka, która nas obsługiwała, była perfekcyjna w każdym momencie - doradzała, przekonywała, nawet sama zaproponowała podanie jednej zupy na dwa talerze, ponieważ chciałyśmy spróbować jak najwięcej, a mogłoby nie starczyć nam miejsca na te wszystkie pyszności. Ale o samym jedzeniu - na początek talerz włoskich wędlin podany z ciabattą i masełkiem czosnkowo-ziołowym. Na stole wylądowała również wielka butla oliwy z oliwek i młynek z pieprzem. Do tego karafka wina domowego. Wędliny smaczne, miłym dodatkiem były oliwki i rukola. Z zup wybrałyśmy tą z grzybów leśnych - delicja! Krem z odrobiną całych grzybów podsmażanych na maśle z rozmarynem. Główne danie to pizza Capricciosa na cienkim cieście z idelaną ilością wszystkich dodatków - nie za dużo, nie za mało. Do tego nie jakiś tam keczup tylko sos pomidorowy - pycha. No i deser iście włoski, bo jakżeby inaczej, tiramisu, które było prawie idealne. Cały rachunek wyszedł nas 105 zł i żałuję tylko jednego...że Mamma Mia nie jest w Warszawie. Z pewnością tam wrócę :).