Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Carrefour
Treść opinii: Wypadek, który spotkał mnie w Carrefourze, należy do grupy problemów, z którymi wielkie markety nie potrafią sobie poradzić. Miało to miejsce w dziale serów. Podszedłem do stoiska celem dokonania zakupu żółtego sera w plastrach. Wyboru dokonałem bardzo szybko, jednak bardzo dużo czasu musiałem poświęcić na oczekiwanie, aż pracownica działu podejdzie mnie obsłużyć. Przy stoisku nie było kolejki. Pracownica zajmowała się krojeniem sera na plastry. Widziała, że czekam przed chłodziarką, jednak długo do mnie nie podchodziła. W pewnym momencie zniknęła nawet na zapleczu. Dopiero po powrocie podeszła do stoiska i zapytała, w czym może pomóc. Uśmiechnęła się przy tym, a jej głos był życzliwy. W całym procesie obsługi okazało się, że to jedyne pozytywy, jakie dostrzegłem. Poprosiłem o ćwierć kilograma określonego sera. Pracownica wydawała się nieco zaskoczona. Zajęła się zakładaniem foliowych rękawiczek. Następnie powtórzyła jakby niedosłyszała mojego zamówienia: „Dziesięć deko, tak?”. Byłem zaskoczony. Jak osoba pracująca w takim dziale może nie znać podstawowych jednostek miar i wag?! Odpowiedziałem poprawiwszy się, że chodzi o 25 dekagramów. Pracownica wyciągnęła porcję na chybił trafił (okazało się 21 dkg), zapakowała i podała mi do ręki. Pożegnawszy się odszedłem pełen niesmaku i zdziwienia.