Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: PKP Intercity

Treść opinii: Czekałam na pociąg osobowy relacji Łuków-Terespol, który w Białej Podlaskiej powinien być o godz 17.35. Na dworze panował już mrok i było mgliście. Punktualnie o 17.35 przez głośniki został zapowiedziany pociąg. Widać było jak wjeżdża na stację. Nagle pociąg stanął w połowie peronu. Okazało się, że zdarzył się wypadek bo ktoś wpadł pod koła pociągu. Była to bardzo nieprzyjemna sytuacja. Na szczęście wypadek okazał się nieśmiertelny i poszkodowany szybko został zabrany przez pogotowie. Przyjechała policja, więc pociąg stał nadal. Na peronie czekało około 50 osób. Większość pasażerów po całym dniu wracała z pracy bądź ze szkoły. I tu pojawia się pytanie kiedy wyruszymy do domu i czy w ogóle to nastąpi. Uważam, że PKP w ogóle nie dba o swoich pasażerów. Jednorazowy przejazd pociągiem nie należy do tanich, nie wspominając już kosztów biletów miesięcznych. Przez głośniki nie padła nawet żadna informacja, że w związku z wypadkiem pociąg opóźni się. Wszyscy pasażerowie stali zdezorientowani nie wiedząc ile trzeba będzie czekać. Unijne standardy określają, że w takiej sytuacji przewoźnik powinien podstawić pociąg zastępczy lub w przypadku większego opóźnienia zapewnić obiad a nawet nocleg podróżnym. Niestety w polskich realiach pasażerowie nie mogą liczyć na takie luksusy. Brakuje nawet podstawowego przepływu informacji. Po upływie około pół godziny nadjechał międzynarodowy pociąg relacji Warszawa- Mińsk Białoruski. Był to pociąg pośpieszny i zatrzymywał się jedynie na dużych stacjach. Na szczęście stawał również w mojej rodzinnej miejscowości. Problem polegał na tym ,że bilety które posiadała większość pasażerów nie były honorowane w pociągach PKP Intercity. I tu kolejny problem niby dworce i tory te same a jeżdżą nimi pociągi różnych spółek, które na dodatek się nie dogadały. I tu znowu płaci za to tylko i wyłącznie pasażer. Wsiadłam do pociągu PKP Intercity, ale musiałam poszukać w nim konduktora w celu nabycia biletu. Odjeżdżając ze smutkiem patrzyłam na ludzi, którzy zostali na peronie nie mogąc skorzystać z usług innej spółki niż Koleje Regionalne.