Opinia użytkownika: Wojciech_485
Dotycząca firmy: Orange
Treść opinii: Dnia 09/08/2010 poszedłem wraz z mama do salonu orange w celu dokonania cesji. Przy stoliku obsługi siedziała bardzo młoda dziewczyna, która właśnie nas obsłużyła. Już na wstępie jej zakłopotany wyraz twarzy nie wróżył nic dobrego. Pierwsze 10 minut minęło w kompletnej ciszy, ponieważ ekspedientka musiała się przygotować, następnie daliśmy swoje dokumenty potrzebne do zawarcia umowy i czekaliśmy 40 minut na załatwienie sprawy. Właściciel salonu siedział w tym czasie obok i nawet nie przyszło mu na myśl, aby pomóc niedoświadczonej dziewczynie. W końcu dokumenty zaczęły się drukować, następnie podpisaliśmy je i poszliśmy do domu. Trzy tygodnie później dzwoni do mnie osoba z orange, że jeszcze muszę donieść wyciąg z ostatnich trzech miesięcy lub rachunek z banku...i tu sprawa się komplikuje, ponieważ zlikwidowałem konto a wszystkie rachunki są na moją żonę. Pomyślałem, że to bardzo nie w porządku skoro mam podpisaną umowę o świadczenie usług telekomunikacyjnych oraz formularz zmiany abonenta ze wszystkimi pieczątkami. Zadzwoniłem do biura obsługi, gdzie powiedziano mi, że żadne dokumenty nie dotarły do nich w sprawie cesji i poproszono mnie o przesłanie skanów mailem. Tak zrobiłem i zadzwoniłem ponownie po 2 dniach.Pewna pani, której personalia znam oznajmiła, ze cesja będzie zrobiona w ciągu 3 dni. Odetchnąłem z ulga. Zadzwoniłem po 3 dniach, aby się upewnić , ale już zupełnie inna osoba powiedziała, że cesja została anulowana już tydzień po podpisaniu umowy. Strasznie się zdenerwowałem i mówię, że te rozmowy są nagrywane i mogę wykorzystać rozmowę poprzednią , gdzie gwarantowane było załatwienie sprawy, że taką umowę zawiera się maksymalnie w 36 godzin, zaś pani bardzo spokojnym tonem powiedziała, że jest jej bardzo przykro i odsyła nas do salonu przy ul.Aleja Wolności. Już nie mam nerwów na załatwianie tego ponownie. Poczekam do końca trwania umowy, na szczęście już nie długo i nigdy więcej nie chcę mieć nic wspólnego z niekompetentnymi amatorami , którzy nie biorą odpowiedzialności za swoje czyny.Moim zdaniem to najpierw mówi się o dokumentach potrzebnych do zawarcia umowy a następnie się ją zawiera.