Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Biedronka

Treść opinii: Potrafię zrozumieć, że o tej godzinie ludzie są już zmęczeni i najchętniej rzucili by wszystko by tylko chwilę odpocząć, ale rozdrażnienie pracowników nie powinno odbijać się na klientach. Standardowo przy wejściu nie było żadnego koszyka, ale na szczęście nie chciałam robić większych zakupów więc uznałam, że poradzę sobie bez niego. Jak zawsze przejścia mega wąskie, bo akurat na przejściu stała paleta przygotowana do rozładowania towaru, w lodówkach nie ład w miejscu gdzie chciałam wziąść jogurt zobaczyłam pusty karton, ale zajżałam dalej znalazłam jeszcze nie odpakowany karton. Owoce to chyba jakieś resztki, których nawet za niższą cenę bym nie wzięła i na koniec okazuje się że tylko dwie otwarte kasy przed któremi nie małe kolejki. Stanęłam i czekałam. Pani która obsługiwała przy kasie do której stanęłam była bardzo nie miła. Kiedy nadeszła moja kolej zostałam skasowana miałam do zapłacenia 12.32 Pani zapytała o drobne niestety kompletnie nic nie miałam, a wtedy kasjerka zwróciła się do mnie i powiedziała, że nie ma jak wydać. Pomyślałam, że to przecież nie mój problem, a po za tym naprawdę nie miałam grosza. Kobieta patrzyła na mnie jakbym to ja miała rozwiązać w jakiś sposób ten problem!!!! W końcu z jakimś niezadowolonym mamrotaniem pod nosem zapytała siedzącego obok kasjera czy on jej ma jak rozmienić, niestety nie mił wtedy kasjeska rozłożyła ręce na znak, że nie wie co teraz. Miałam ogromną ochotę zostawić te zakupy i wyjść, ale jakaś Pani za mną zaproponowała, że rozmieni kasjerce pieniądze. Wydając resztę kobeita wręcz wcisła mi resztę w rękę, a paragon rzuciła jakby nie powiem komu go dawała.