Opinia użytkownika: Katarzyna_447
Dotycząca firmy: PLUS
Treść opinii: Moja kolejna wizyta w salonie Plusa w celu przedłużenia umowy z operatorem. Tym razem zjawiłam się tam z dowodem osobistym, niezbędnym do podpisania umowy. Na początku pani z obsługi, do której podeszłam, zapytała czy mój dowód, którego poprzednio zapomniałam się znalazł. Zażartowałam, że gdzieś straciłam głowę i go zapomniałam. Na podstawie dowodu pani zajrzała w komputer by sprawdzać ofertę dla mnie. Ponieważ wcześniej już byłam w salonie i dowiadywałam się o ofertę, dokładnie wiedziałam czego chcę. Pani zaproponowała mi ofertę Bezlik 39. Przytaknęłam, że ta właśnie mi odpowiada. Dla klientów przedłużających umowę miały być jeszcze dodatkowe minuty i pani przy opisie oferty pomyliła się o 5 minut. Zwróciłam jej uwagę, że miało być o 5 minut więcej. Pani się poprawiła. Po przedstawieniu oferty zapytała, czy może być dla mnie ta oferta. Odpowiedziałam, że będzie musiała być. Następnie przeszłyśmy do wyboru telefonu. Pani zapytała, czy już jakiś model sobie wybrałam. Ponieważ miałam całą listę i wybrany jeden model, od razu powiedziałam o jaki model mi chodzi. Ku mojemu rozczarowaniu akurat tego telefonu nie było na składzie. Zaczęłyśmy rozmowę o możliwości zamówienia konkretnego aparatu. Pani poinformowała mnie, że mogą zamówić dla mnie telefon na środę, ale nie ma gwarancji, że akurat ten telefon i takim kolorze jaki chcę będzie dostępny. Ponieważ zostawiłam sobie przedłużanie umowy na ostatnią chwilę, nie miałam już czasu na odwlekanie tej sprawy w nieskończoność. Wobec tego poprosiłam o pokazanie mi innego modelu. Pani przyniosła tenże telefon oraz jeszcze jeden inny. Uruchomiła je oba. Jeden z telefonów miał czeskie menu. Ciekawe czy miał tez polskie? Zadałam kilka pytań odnośnie jednego z telefonów. Pani odpowiedziała mi na nie, ale nie były to odpowiedzi wyczerpujące. W ogóle nie opowiedziała mi nic o telefonach, które mi pokazała, tak jak bym wszystko już o nich wiedziała, albo jakby kobiecie nie trzeba było mówić jakie ma funkcje, bo najlepiej, żeby jej się tylko podobał wizualnie. Po kilku minutach namysłu zdecydowałam się wybrać telefon nr 2 na mojej liście. Pani wydrukowała umowę, która podpisałam. W między czasie w salonie zrobiła się kolejka i dziwnie się czułam jak kilka osób stało mi za plecami. Po podpisaniu umowy telefon i umowa zostały zapakowane w firmową torbę. Podziękowałam i wyszłam ze sklepu.