Opinia użytkownika: Krecioch
Dotycząca firmy: Bałtyk
Treść opinii: Tego wieczoru w Bałtyku miał się odbyć Nocny Maraton Filmowy pt "Noc grozy". Umówiłam się przed kinem ze najomymi około 30 minut przed rozpoczęciem. Przed kinem jak i w środku było pełno ludzi, co mnie nie zdziwiło, gdyż chodzę na maratony od jakiś 3 lat i zawsze jest bardzo tłoczno. Mimo póżnej pory całą noc otwarte są okienka, gdzie można kupić pop corn inne przekąski oraz kawę. Gdy już weszłam na balkon, gdzie miałam zarezerwowane miejsca, doradziłam koleżankom by wzieły specjalne "siedzonka", na których będą mogły usiąść gdbyby ktoś im zasłaniał ekran. Gdy już się rozsiedliśmy i czekaliśmy na film panował jeszcze dość spory hałas. Dużym minusem maratonów jest to, że zawsze przychodzą grupy osób które piją wódkę, a gdy już się spijąi przeszkadzają innym. Podczas pierwszego filmu niestety nie obyło się, bez tandetnych komentarzy, które ktoś krzyczał na całą salę w stylu "Grażyna pokaż cyce", w momencie gdy bohaterka wchodziła do wanny. Póżniej ktoś chamsko odpowiadał i przez moment było wymieniane głupich uwag na całą salę. Niestety tym razem było pełno takich pijanych "dowcipnisiów". Dopiero po 1 filmie się uspokoili. W przerwach między filmami kolejka do damskiej toalety była gigantyczna. Żeby zdązyć na następny film, trzebyło wyjśc w końcówce poprzedniego. Po jakiś 8 minutach stania w kolejce trafiłam do kabiny, w której nie było papieru, ale moja koleżanka miała to szczęscie, że w jej kabinie był (w toalecie damskiej są 4 kabiny łącznie). Gdy wróciłyśmy na salę zobaczyłam z góry, że już po 2 filmach w kinie panuje straszny bałagan. Kolejne 2 filmy minęły już raczej spokojnie. Mimo tego wszytskiego uwielbiam maratony, i już nie mogę doczekać się następnego.