Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Circle K
Treść opinii: Jeżeli chodzi o obserwacje dotyczące stacji benzynowych to mam ograniczone pole działania i mogę opisać tylko moje wrażenia z wizyty w sklepie do takiej stacji przynależącym, który to traktuję jako kiosk lub lokal gastronomiczny. I tak było i tym razem. Weszłam na Statoil po papierosy a zanim dotarłam do kas wypatrzyłam wyspę z automatem do kawy i stojącą koło niej szafkę łakociami. Mój wzrok przyciągnęły pączki sygnowane nazwą znanej cukierni Blikle. Nie mogąc znaleźć odpowiedniej rozmiarowo torebki kontynuuję przerwany marsz do kas. Nie ma koleiki.Za kontuarem krząta się trzech pracowników. Wszyscy ubrani w stroje firmowe na które składają się szare charakterystyczne spodnie z pomarańczowymi przeszyciami i koszulowe bluzki w drobną pomarańczowo – biała kratkę. Wszyscy mają również przypięte identyfikatory. Obsługuje mnie kobieta w średnim wieku, szczupła blondynka. Proszę ją o papierosy i jednocześnie mówię iż chciała bym jeszcze kupić pączka ale nie mam go w co go zapakować. Pani podchodzi zemną do ciastek a następnie małą papierową torebkę bierze ze stojaka z pieczywem. Proponuje mi zakup kawy ale tym razem nie korzystam z propozycji. Gdy już zapłacę, co przebiega bez problemowo, sprzedawca ponownie wychodzi na sklep wcześniej biorąc torebki które następnie dokłada w regaliku z ciastkami.