Opinia użytkownika: Jan_3
Dotycząca firmy: Alior Bank
Treść opinii: Mam kłopot z pralką automatyczną. Przy wirowaniu coś zgrzyta, chyba uszkodziło się łożysko. Postanowiłem skorzystać z dobrodziejstwa pakietu "pomocni fachowcy" oferowanego klientom, posiadąjącym rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy w ALIOR BANKu. Najpierw zapoznałem się z warunkami ww. usługi na stronach internetowych banku. Następnie zatelefonowałem na infolinię banku, gdzie uzyskałem - jak mi sie wydawało - wszystkie informacje. Potem zatelefonowałem na infolinię Mondial assistance, firmy organizującej realizację usługi. Konsultant telefoniczny (z Mondial assistance) po zweryfikowaniu moich danych, zapytał o szczegóły problemu - złej pracy automatu pralniczego marki Bosch 1600. Opowiedziałem o objawach. I wtedy zaczęły się schody. Na początek konsultant zaproponował zlecenie naprawy przez firmę z Wrocławia. Zgłosiłem wątpliwość, co do zlecania naprawy firmie, zlokalizowanej aż w odległości ok. 70 km od mojego miejsca zamieszkania. Jest to ważne, ponieważ koszty dojazdu "zjedzą" znaczną część limitu przeznaczonego (w ramach usługi) na naprawy sprzętu AGD. Wtedy konsultant zaproponował, żebym skontaktował się z firmą z Legnicy. To dużo bliżej, bo tylko ok. 25 km. Kolejny problem to zapytanie konsultanta:" ile lat ma pralka". Nie mam zielonego pojęcia, bo to pralka kupiona z drugiej ręki. Zdaniem konsultanta rok produkcji powinien być na tabliczce znamionowej, której - w tej pralce - nie znalazłem. Konsultant także nie wiedział gdzie znaleźć tę tabliczkę. Rok produkcji jest ważny bowiem, jak powiedział konsultant, usługa obejmuje jedynie sprzęt AGD mający max. 5 lat. Wydaje się, że już w pierwszej rozmowie, konsultant z infolinii banku, powinien od razu podać mi wszystkie warunki tematycznej usługi.