Opinia użytkownika: Astrum
Dotycząca firmy: Vobis
Treść opinii: Zastanawiam się nad zakupem dysku zewnętrznego, ponieważ chcę przechowywanie plików na pendrivach jest nie wygodne, wypalanie na płytki też, a dysk w komputerze mam za mały. W celu rozeznania się w temacie dysków weszłam do sklepu Vobis. Sklep jest dość ascetyczny w wystroju. Szara podłoga, na jednej ze ścian przeszklone półki a na nich ekspozycja elektroniki, podobna ekspozycja na innych ścianach, pośrodku ściany stanowisko kasowe. Kiedy weszłam w sklepie był jeden sprzedawca obsługujący klientów przy kasie. Znalazłam dyski przenośne i zaczęłam je oglądać. Po chwili do kasy podszedł jeszcze jeden pracownik. Stał sobie za kasą i zerkał na mnie. Spodziewałam się, że podejdzie, zaproponuje mi swoją pomoc, ale nic z tych rzeczy. Obejrzałam sobie dyski i obudowy do nich. Ponieważ jestem zupełnym laikiem w tej dziedzinie chciałam przedyskutować z kimś znającym się na sprzęcie czym się od siebie różnią (oprócz pojemności), do czego służą obudowy i czym się różnią. Do sklepu przyszedł jeszcze jeden klient, został zawołany do jego obsługi kolejny pracownik, a ten jeden stał i patrzył sobie na mnie albo gdzieś przed siebie. Podeszłam do niego z pytaniem o dyski i odbudowy. Pracownik potraktował mnie bardzo niemiło. Najpierw stwierdził, że przecież obudowa jest konieczna. Tonem pełnym wyższości i oburzenia, że ja tego nie wiem. Powiedziałam, że nie wiem, bo nie używałam do tej pory dysków zewnętrznych i właśnie chcę się coś o nich dowiedzieć. Wówczas nie zmieniając tonu, bez odrobiny uśmiechu czy innego ludzkiego odruchu powiedział mi, że dysk się wkłada do obudowy, bo inaczej nie będzie działać. I zamilkł. W takim razie podziękowałam i wyszłam.