Opinia użytkownika: Astrum
Dotycząca firmy: Uni Bus
Treść opinii: Chciałam podzielić się swoją opinią odnośnie jednej z firm przewozowych realizujących przejazdy na trasie Kraków – Katowice. Sam fakt istnienia takich przejazdów bardzo mi odpowiada, bo często podróżuję na tej trasie i cieszę się, że jest jakaś dobra alternatywa dla PKP. Autobusy firmy są komfortowe, duże, jeżdżą punktualnie. Nie ma problemu z zakupem biletu na dworcu PKSu w Krakowie. W Katowicach firma nie korzysta z dworca PKS. Bilety można też bez problemu kupić u kierowcy. Cena przejazdu jest bardzo konkurencyjna – 8 złotych, czyli prawie o połowę taniej niż pociągiem osobowym. Czas przejazdu jest ekspresowy – deklarowany czas przejazdu to 1 godzina 20 minut. Kierowcy w zasadzie dotrzymują rozkładu, pomimo olbrzymich korków w Krakowie. Autobusy kursują autostradą A4, co skraca drogę. Nie ma problemu z przewozem większych bagaży w luku pojazdu. Widziałam, że ludzie podróżują też z psami, więc widocznie firma i w tym przypadku nie robi problemu. Rozkład firmy jest stały i praktycznie niezmienny. Firma obsługuje tą trasę już od około 6 lat, i w tym czasie rozkład zmienił się dwukrotnie. Za każdym razem dlatego, że przybywało kursów. Obecnie firma oferuje połączenie mniej więcej co godzinę, z Krakowa od 5:00 do 19:00, z Katowic od 7:00 do 21:00. Dla mnie rewelacja. Minusy – w związku z przebudową dworca PKP w Katowicach firma przeniosła swój przystanek w okolice Hotelu Katowice, o czym poinformowała na swojej stronie internetowej i za pomocą kartek wywieszonych w autobusach. Dotychczasowy przystanek został po prostu zlikwidowany, bez pozostawienia jakiejkolwiek informacji. Czyli osoba, która nie korzystała z ich usług przez powiedzmy miesiąc zjawia się na przystanku i nie wie co się dzieje. To niestety nie jest poważne traktowanie klienta. Drugi minus wiąże się z dużą popularnością linii, czasami autobusy są wypchane do granic możliwości i kilkanaście i więcej osób jeździ na stojąco, a i tak nie wszyscy mieszczą się do środka i często byłam świadkiem jak kilka osób zostawało na przystanku. Trzeci minus, to kierowcy jeżdżący dość ryzykownie, za wszelką cenę dotrzymujący rozkładu jazdy. Osobiście wolałabym czasem być trochę później na miejscu niż uczestniczyć w niektórych wyprzedzaniach kierowcy autobusu.