Opinia użytkownika: Katarzyna_447
Dotycząca firmy: T-Mobile
Treść opinii: Udałam się do najbliższego salonu Ery, gdyż chciałam się zapoznać z aktualną ofertą, zanim podejmę decyzję o zmianie operatora komórkowego. Po wejściu do salonu okazało się, że jest kolejka. Ale by usprawnić kolejkę oczekujących, w salonie znajdował się specjalny automat, jak niekiedy na poczcie, że bierze się wydruk z numerem i oczekuje na swoją kolej. Nie trzeba stać w kolejce, lecz można np.: obejrzeć ofertę w salonie. Czas oczekiwania okazała się dość długi. Czekałam około 15 minut. Czynne były 3 stanowiska. W międzyczasie obejrzałam wszystkie telefony w salonie. W końcu nadeszła moja kolej i zostałam wezwana przez sygnał. Podeszłam do stanowiska nr 3, gdzie obsługiwał ciemnowłosy pan. Pan uprzejmie zapytał w czym może pomóc. Odpowiedziałam, że kończy mi się umowa u konkurencji i zastanawiam się nad przeniesieniem numeru do innego operatora i zbieram informacje u różnych operatorów. Pan zapytał jaki mam obecnie plan taryfowy, ile płace za abonament, kiedy kończy mi się umowa. Po udzieleniu mu niezbędnych informacji, pan powiedział, że skoro umowa kończy mi się za tydzień, to jest mało czasu na formalności, że przez jeden miesiąc będę mieć dwa telefony: jeden u nowego operatora i drugi u starego ze względu na karencję umowy. Powiedział, że w ramach promocji może mi zaproponować darmową aktywację i jeden miesiąc bezpłatnego abonamentu, ale muszę przynieść ze sobą ostatnią fakturę. Mówił o liczbie minut w abonamencie, o sieci rodzinnej. Zapytał jaki telefon mnie interesuje. Zaczęłam mu mówić listę gadżetów, które mój telefon powinien mieć. Pan zaczął mi tłumaczyć na czym polega GPS on line i off line i jakie niesie ze sobą koszty. Następnie wydrukował mi listę dostępnych telefonów i poszliśmy je oglądać. Ponieważ nie mogłam się zdecydować, poinformowałam go, że się zastanowię i się pożegnałam.