Opinia użytkownika: Astrum
Dotycząca firmy: Dom Julii
Treść opinii: Spędziliśmy bardzo miły weekend w Sanoku, z noclegami w Domu Julii. Pensjonat znajduje się niedaleko centrum. Łatwo jest do niego trafić, bo przy głównej drodze znajduje się drogowskaz. Przyjechaliśmy o dość późnej godzinie, w piątek. Brama była otwarta. Zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się do środka. Drzwi były zamknięte. Na drzwiach znajdowała się informacja, że obiekt jest czynny całą dobę i można dzwonić na podany numer telefonu. Trochę głupio było mi do kogoś dzwonić o dziesiątej z nocy, ale nie miałam wyjścia. Zresztą planowaliśmy przyjechać minimum dwie godziny wcześniej, ale z powodu korków w Krakowie bardzo wydłużyła nam się droga. Odebrał bardzo miły pan i powiedział, że zaraz przyjdzie. Faktycznie, po dosłownie dwóch minutach przyszedł do nas, z jakiegoś innego budynku. Zameldował nas. Zapytał na ile nocy przyjechaliśmy. Nie byliśmy pewni, czy zostaniemy tylko do niedzieli czy przedłużymy do poniedziałku i powiedzieliśmy o tym. Właściciel powiedział, że nie ma problemu, możemy w każdej chwili przedłużyć. Dał nam klucze do pokoju, wyjaśnił, który jest do pokoju a który do drzwi wejściowych, powiedział też, gdzie mniej więcej można spotkać grupę, z którą przyjechaliśmy się tu spotkać. Pokój był niewielki, znajdowało się w nim łóżko, szafa, stolik, dwa krzesła i wąskie przejście pomiędzy tym wszystkim. Łazienka była duża i przestronna, wyposażona w prysznic, umywalkę i sedes. W pokoju na stole stał czajnik bezprzewodowy, szklanki i herbata. Nie było to do końca przemyślane, bo czajnika nie było gdzie podłączyć, kabelek był za krótki, żeby wygodnie sięgnąć do jakiegokolwiek gniazdka i trzeba było gotować wodę w łazience, na umywalce, ryzykując, że czajnik spadnie, bo nie stał stabilnie. Na korytarzu znajdowała się chłodziarka. Przedłużyliśmy sobie pobyt o jedną noc, z niedzieli na poniedziałek. Właściciel okazał się bardzo cierpliwy w stosunku do gości, nie robił żadnego problemu z faktu, że zapłaciliśmy za nią dopiero w poniedziałek (w niedzielę wróciliśmy z imprezy bardzo późno). Nie robił też żadnego problemu z przedłużeniem doby i faktem, że opuściliśmy pensjonat dopiero koło godziny 14:00. Cena nie najgorsza, 100 złotych za dzień, za pokój dwuosobowy, miło i przytulnie, polecam.