Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Targi Pracy i Kariery
Treść opinii: Postanowiłam skomentować Targi Pracy i Kariery, które odbyły się 19.10 w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie. Informacje o targach można było znaleźć dużo wcześniej w różnych miejscach w Olsztynie. Np. w Wyższej Szkole Informatyki i Ekonomii wisiały plakaty informujące o tym wydarzeniu, można było też znaleźć wzmianki o tych targach w olsztyńskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Na plakatach było napisane, że mile widziane są osoby bezrobotne, poszukujące pracy a także absolwenci szkół i studenci. Pomyślałam, że warto udać się na coś takiego. Wyobrażałam sobie, że będzie można na tych targach znaleźć ciekawe oferty pracy, porozmawiać z pracodawcami itp. Myślałam, że będzie to wyglądało w ten sposób, że np. przy jednym stoliku będzie siedziała osoba z ofertami pracy, powiedzmy dla informatyka, a przy kolejnym np. dla krawcowej. Jak ja się pomyliłam! Od samego wejścia byłam zdegustowana. Targi miały odbywać się od godziny 10 do godziny 14, a ja pojawiłam się na miejscu jakoś około 10.20. Ludzi było mnóstwo i nie dało rady nigdzie spokojnie zajrzeć. Organizatorzy zamiast stworzyć "drogę jednokierunkową" pozwolili, by ludzie przepychali się między sobą. Było po prostu chamsko. Na tych targach znalazłam tylko dwie tablice, zawierające oferty pracy. I nie było to nic szczególnego, bo te oferty można znaleźć na stronach internetowych. Dwa stanowiska zajęły Wyższe Szkoły: WSIiE, o której pisałam wyżej i Olsztyńska Szkoła Wyższa im. J. Rusieckiego. Pewien pan wręczył mi ulotkę tej drugiej i byłam strasznie oburzona, kiedy zaczęłam ją czytać. Okazało się, że w ulotce opisana jest oferta studiów na rok akademicki 2009/2010... Na targach irytował mnie też fakt, że wszyscy ci, którzy siedzieli za stolikami mieli oczywiście pełne talerzyki jedzenia: torty, ciasta, kanapki itp. Ludzie przepychali się tak, że jedzenie z owych talerzyków spadało na podłogę. Tragedia. Nie "posiedziałam" długo na Targach Pracy i Kariery. Straciłam tylko czas i jestem zdegustowana tym, co się tam działo. Przykro mi, że zamiast skupić się na tym, by "reklamować" oferty pracy, na targach miało się bardziej do czynienia z reklamą poszczególnych biur pośrednictwa pracy itp. Wydaje mi się, że nie taka powinna być idea tego typu przedsięwzięć!