Opinia użytkownika: meritum.npm
Dotycząca firmy: Przysmak Staropolski
Treść opinii: W chłodne niedzielne popołudnie, po wizycie w Muzeum Narodowym Krakowie, postanowiliśmy z Rodzicami coś na mieście zjeść – idąc w stronę Starego Miasta przez ul. Krupniczą, pierwszym lokalem, na który się natknęliśmy był Przysmak Staropolski – nazwa zapowiadająca wiele – niestety tylko zapowiadająca. Sam lokal urządzony na styl „wiejski” (drewniane stoły i krzesła, ściany obite balami) - jednak bez dbałości o szczegóły: niedbałe wykonanie obicia ścian, obrazy na ścianach właściwie „z innej bajki”, szklana nowoczesna szafa z porcelaną, no i jeszcze zupełnie nieregionalna zastawa: kwadratowe kubki i talerze. Nie zadbano również o muzyczną oprawę miejsca – głośno puszczone radio komercyjne tworzyło nastrój raczej kultury raczej pop, niż regionalnej. Obsługa miła i bardzo uprzejma, jednak po wejściu – niemiły akcent: głośno dotarło od strony baru z ust, jak przypuszczam, kelnerki wulgarne słowo... Zamówić chcieliśmy coś niewymyślnego, nieszczególnie drogiego, ale sycącego i rozgrzewającego. No i przy okazji – staropolskiego. W menu dość sporo potraw, niekiedy o bardzo apetycznie i regionalnie brzmiących nazwach. Okazało się jednak, że tak podstawowej potrawy jak pierogi z mięsem, w lokalu nie było (choć figurowała ona w menu). Zamówiony przez nas rosół, choć – co trzeba przyznać – bardzo smaczny, był jedynie ciepły, a nie gorący, co w przypadku rosołu jest jak wiadomo dużą wadą. Na otarcie łez na szczęście żurek, przyniesiony przez kelnerkę (choć nie było zamówionego żurku z jajkiem i kiełbasą, a tylko z jajkiem i ziemniakami) był i odpowiednio ciepły, i smakowity. Drugie danie niestety przyniosło kolejny zawód: porcje nieduże (informacja o 10-ciu pierogach podana w menu zapowiadała pierogową obfitość, a tu – nic z tego) i do tego jedynie ciepłe, nawet nie parujące...Do tego herbata – tzw. „no name” - nic ze szczególnej dbałości o klienta. Kolejnym minusem porządek – toaleta przedstawiająca dużo do życzenia pd względem czystości i porządku. Niestety, Przysmak Regionalny nie zaoferował nam nic takiego, co zachęciłoby do kolejnych wizyt. A szkoda...