Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: PKO BP
Treść opinii: Jestem Klientką Pekao SA od wielu lat. Przez te lata zmieniały się miejsca, gdzie mieścił się Bank, zmieniali się dyrektorzy, pracownicy w końcu też jego logo. Przywiązałam się do tego Banku, nawet będąc w USA korzystałam z możliwości obsługi w oddziale w NY. Tym bardziej jest przykre to, o czym postanowiłam napisać. Sprawa dotyczy placówki Banku przy Noniewicza w Suwałkach. Od kilku lat nawarstwiał się ten problem. Chodzi o to, że regularnie, kilka razy na godzinę, przez okrągły rok ( oprócz niedziel), Panie tam pracujące popalają sobie papierosy całymi grupami stojąc na zewnątrz Banku. Budzi to olbrzymi niesmak i konsternację nas mieszkańców okolicznych bloków. Liczni mieszkańcy, W TYM DZIECI, widzą ten dziwny widok, gdy pracownice Banku ( o zgrozo - KOBIETY !!!) z identyfikatorami dumnie przypiętym na piersi promują coś, czego chyba Bank promować nie powinien. Cóż to za wizerunek Banku? Jaki styl pracy tu się promuje ? A gdzie w tym wszystkim są Klienci - oczekujący w Banku na Panie, które muszą się nagadać i napalić, aby wrócić do nich? Nie wspomnę, że one tak często palące, gdy już usiądą na swoim miejscu pracy to roztaczają wokół siebie zapach niczym z zadymionego pub-u, który nie jest przyjemny, gdy trzeba coś załatwić w Banku. Sama tego doświadczyłam nie raz. Mieliśmy nadzieję, że uda się to załatwić z dyrekcją tego Banku, ale od znajomej dowiedzieliśmy się, że ta osoba niczym nie ustępuje tym wszystkim palącym, czynnie uczestnicząc w tej rozrywce/nałogu i swoistej autopromocji Banku. Nie przeszkadza w tym nawet fakt, że jedna z mieszkanek bloku próbowała kiedyś pozbyć się natrętnych palących oblewając wodą przez okno - niczego te osoby nie zrozumiały i nie wyciągnęły wniosków. Czy na prawdę to jest normalne, czy nie można jakoś motywować w tym Banku i na zewnątrz zdrowego trybu życie i niepalenia. W końcu Bank szczyci się proekologicznym podejściem do rzeczywistości - mam na myśli wizerunek medialny całej grupy Unicredit promowany w mediach elektronicznych. Gdy żyłam przez długie lata w USA, to pracując tam w różnych korporacjach nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. To było by odbierane jako coś niedopuszczalnego i jako brak szacunku dla społeczności lokalnej. Jest przecież mnóstwo sposobów na zmotywowanie pracowników do niepalenia ( od motywacyjnego wynagradzania za niepalenie, poprzez pomoc specjalistów, po inne sprawdzone metody znane od lat). I nie chodzi tu o nic nie dające zakazy i karanie, ale o promowanie innego stylu życia i pracy, a tym samym i zmiany wizerunku firmy.