Opinia użytkownika: Astrum
Dotycząca firmy: KFC
Treść opinii: Do KFC udałam się w trochę nietypowym celu, a mianowicie aby skorzystać z internetu. Z powodu jakiś problemów technicznych nie miałam internetu, a musiałam z niego bardzo pilnie skorzystać. W KFC było sporo ludzi, około połowa stolików była zajęta. Zaraz po wejściu zauważyłam wiszący na słupie duży plakat z wyszczególnieniem produktów wraz z cenami. Ponieważ nie miałam ochoty na jedzenie postanowiłam wziąć kawę. Stanęłam w kolejce. Obsługiwało dwoje pracowników, dziewczyna i chłopak. W kolejce stało 6 czy 7 osób, sporo jak na fast food. Nad głowami pracowników znajdowały się zdjęcia różnych produktów, w tym kawa latte. Na zdjęciu wyglądała pięknie, warstwowa, w pięknej szklance. Po podejściu do kasy powiedziałam pracownikowi, że właśnie taką kawę proszę. Zapytał czy małą czy dużą, odpowiedziałam, że wystarczy mała. Do kawy zaproponował mi deser, za który podziękowałam. Kawę oczywiście dostałam w papierowym kubeczku i nie wyglądała ani w połowie tak pięknie i zachęcająco jak na zdjęciu. Udałam się na poszukiwanie stolika. Ponieważ miałam słabą baterię w laptopie musiałam poszukać gniazdka. Okazało się, że gniazdka są jakoś dziwnie poukrywane, znalazłam dwa, oba już zajęte przez innych klientów. Na szczęście dla mnie jedna z pań zaczęła się pakować. Uprzedziła mnie, że gniazdko trochę źle kontaktuje, musiała kilkakrotnie się do niego włączać. Po jej odejściu podłączyłam komputer do prądu, z czym nie miałam żadnego problemu, połączyłam się z siecią. Posłodziłam kawę (cukier był wydawany przez pracownika, który pytał ile saszetek klient sobie życzy). Była dobra, ale taka sobie. Niestety sporo uroku straciła przez wlanie jej do kubka. W restauracji było czysto. Po lokalu krzątała się sprzątając jedna z pracownic, pani w średnim wieku, bardzo miło uśmiechająca się do klientów. Wewnątrz było ciepło, pomimo że siedziałam blisko drzwi a dzień był chłodny.