Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: GZM

Dotycząca firmy: Tesco

Treść opinii: Swoją cotygodniową listę zakupów postanowiłam zrealizować jak zwykle w Tesco. Po przejściu przez bramkę zwróciłam uwagę na stoisko z kwiatami ciętymi umiejscowione po prawej stronie.Są to gotowe wiązanki i bardzo ładnie skomponowane. Cena jest przystępna ok. kilkanaście zł. Czasami kupuję sobie taką wiązankę do domu albo na jakąś rodzinną imprezę. Następnie podeszłam do stoiska z AGD, obejrzałam stojące tam sprzęty. Zwróciłam uwagę na dość tanią suszarkę do warzyw i owoców. Miała cenę 86 zł. To niedrogo. W stoisku z chemią gospodarczą kupiłam płyn do nabłyszczania do zmywarek. Wybrałam droższy- Finish z nadzieją że robię dobrze dla mojej zmywarki. W stoisku z naczyniami kuchennymi szukałam naczyń żaroodpornych do pieczenia lazanii. Interesują mnie małe formy na jedną porcję. Widziałam już takie w Tesco ale dzisiaj ich nie było. Spróbuję następnym razem kupić. Następny etap zakupów to stoisko z warzywami i owocami. Woreczki są na stojakach i w wystarczającej ilości ale są z bardzo delikatnej folii i często się rwą. Jest wtedy wątpliwa rozrywka ze zbieraniem rozsypanych po podłodze jabłek. Kilka tygodni temu były tu o wiele lepsze woreczki. Przy skrzynce z cytrynami zauważyłam ciekawą mini ekspozycję. Była to cytryna przekrojona na połowę, owinięta folią, na podstawce plastikowej. Dzięki temu miałam informację jaka ta cytryna jest w przekroju. Niby niewiele a bardzo fajne. Jedną z następnych pozycji na mojej liście była karma dla psa. W tym stoisku dwóch mężczyzn z obsługi sklepu, zajętych rozmową stało przy wózku z towarem. Rozmawiając nie zauważyli że zajęli swoimi osobami całe przejście między stoiskami. Nie usunęli się widząc że podchodzimy z wózkiem. Zareagowali dopiero kiedy powiedziałam "przepraszam". Usunęli się na bok nie przerywając rozmowy. W kasie "trafiło na mnie" -skończyła się taśma, ale kasjerka błyskawicznie ją wymieniła. Kasjerka była bardzo sprawna nie tylko w wymianie taśmy ale również w "kasowaniu". Była to pani o ciemnych włosach, po 40-tce. Zapamiętałam że była to kasa nr 9. Z plastikowego woreczka jabłka się wysypały i kasjerka usłyszała od klienta co on o tym myśli. Tesco!!! Proszę o lepsze woreczki!!!! Jeszcze tylko zapakować sprawunki z wózka do samochodu i będzie koniec zakupów. Ale nie koniec przygód. Przechodzę koło samochodu i nagle obcas mi się gdzieś zapadł. W pierwszym momencie nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Kiedy ochłonęłam, spojrzałam w co wpadła mi noga. Z chodnika koło hydrantu przeciwpożarowego była wyjęta jedna kostka polbruku. Mogłam skręcić nogę ale szczęśliwie nic się nie stało.