Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Apteka PULS
Treść opinii: Zwolniłam się z pracy, ponieważ źle się czułam. Z bólem głowy, katarem i gorączką od razu poszłam do apteki, aby kupić lek na przeziębienie. Weszłam do apteki sieci PULS. Gdy weszłam nie było żadnego klienta. Za ladą stało trzech farmaceutów. W aptece była również hostessa ubrana w biały fartuch polecająca kosmetyki jakiejś firmy, nie wiem dokładnie jakiej one były marki ponieważ hostessa mi ich nie poleciła. Chwilę się rozejrzałam po aptece, zapoznałam się z plakatem, który prezentował aktualne promocje, jednak nic mnie nie zainteresowało. Podeszłam do lady. Farmaceuci zajęci byli rozmową. Coś uzgadniali, rozmawiali ze sobą, śmiali się. Jednak widząc, iż czekam, jedna z osób podeszła do mnie. Farmaceutka nie miała identyfikatora. Była to pani w średnim wieku, szczupła, włosy miała krótkie do brody, kolor ciemny miedziany. Podchodząc powiedziała: "słucham". Powiedziałam, że potrzebuję lek na przeziębienie i na zbicie temperatury. Spytałam się czy może mi coś polecić w dostępnej cenie. Farmaceutka sięgnęła po Theraflu. Chwilę się zastanowiłam, w sumie było mi wszystko jedno więc spytałam się tylko o cenę. Tu farmaceutka trochę się zmieszała. Spytała się o cenę innego farmaceuty. Usłyszałam, że lek kosztuje 9,90 za 10 saszetek. Miło było mi usłyszeć taką niską cenę, więc poprosiłam o skasowanie tego leku. Podczas gdy farmaceutka wbijała lek na kasę, raz jeszcze upewniała się o cenę, chyba nie była pewna, czy aby na pewno cena jest poprawna. Płaciłam kartą. Farmaceutka podeszła do kasy obok, gdzie dostępny był terminal. Farmaceuci znów wdali się w rozmowę, trochę mnie to drażniło, więc sama podeszłam do terminala, aby wprowadzić PIN, bo myślałam, że o mnie zapomniano. Po chwili farmaceutka wróciła do kasy, przy której mnie obsługiwała, podała wydruk z terminala. Zauważyłam jednak, że nie otrzymałam paragonu, więc o niego poprosiłam. Wychodząc z apteki zauważyłam, że na paragonie jest cena 14,90. Nie było uwzględnionego, żadnego rabatu. Trochę się zdziwiłam, ale skoro cena była tyle razy potwierdzona przez innych dwóch farmaceutów to uznałam, że musi być poprawna.