Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Żabka
Treść opinii: Wracając z pracy postanowiłam wejść na małe zakupy do Żabki. Zachęcił mnie od tego plakat przyklejony na oknie. W sklepie nie było znacznego ruchu, raczej spokojnie. Przy kasie stały dwie Panie, które rozmawiały, ponieważ klienci dokonywali jeszcze zakupów. Skierowałam się do lodówki z wędlinami, poszukując parówek "Sokołów", które umieszczone były na plakacie z promocjami. Niestety odnalazłam tylko cenę, produktu już nie było. Po chwili zauważyłam, że parówki te leżą na dolnej półce w lodówce. Już je wkładałam do koszyka, lecz ostatecznie odłożyłam je na miejsce... okazały się zgniecione, wyglądały bardzo nieświeżo. Dobrze, że zauważyłam bo na pewno bym ich nie zjadła. Przechodząc obok pieczywa zdecydowałam się zakup wafli ryżowych. Również były w promocji. Następnie podeszłam do kasy. Wyłożyłam zakupy z koszyka na ladę, kasjerka bez słowa zaczęła kasować produkty, w trakcie rozmawiając z kasjerką obok. Zauważyłam, że cena wafli była droższa od ceny promocyjnej, co powiedziałam kasjerce. Kasjerka (młoda osoba, wiek ok 24 lat, włosy długie ciemne) podeszła do regału, gdzie stały wafle i powiedziała: "Chyba te są w promocji, zaraz sprawdzę". Kasjerka sprawdziła na kasie i potwierdziła, że te są tańsze i zapytała się czy wymienić. Oczywiście się zgodziłam. Było to uprzejme, ponieważ Pani sama się upewniła, które wafle są w niższej cenie, podała mi je oraz bez problemu je wymieniła. Usłyszałam ile mam do zapłaty. Kasjerka wydała mi resztę i wróciła do rozmowy z koleżanka obok. W trakcie mojego pobytu w sklepie, kasjerki cały czas rozmawiały. Było to nie miłe, ponieważ czułam się lekceważona, jakby moja obecność była nie zauważona. Jednak kasjerka wykazała choć trochę zainteresowania wymieniając mi produkt na ten, który znajdował się w promocji.