Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: LIDL
Treść opinii: Do sklepu udałem się po termos, który miał być dostępny od dnia dzisiejszego, według obowiązującej gazetki reklamowej. To co zobaczyłem przy stoisku z artykułami przemysłowymi to zgroza. Stało tam kilka dużych, głębokich koszy, w których były artykuły przemysłowe. Nad nimi stały całe rzesze klientów. Były to głownie starsze osoby. Przebierały w tych koszach niczym kury w ziemi, w poszukiwaniu dżdżownicy. Ponieważ kosze były głębokie , to należało porządnie poprzewracać ich zawartość, aby dostać się do dna. Wokół koszy panował jeden wielki chaos. Obok wszystkiemu przyglądał się ochroniarz. Wiele produktów było rozpakowanych, i pozostawionych gdzie popadnie. Pytałem ochronę o termos, ale jedyne co się dowiedziałem to "gdzieś go tu widziałem". Wśród klientów zobaczyłem sąsiadkę. Krótka wymiana zdań i dzięki niej znalazłem termos. Sąsiadka zauważyła, że jeden leży pozostawiony przy warzywach, na stoisku obok. I w taki oto sposób pokonałem panujący w sklepie chaos. Pytanie brzmi zatem, czy nie można stopniowo wprowadzać produktów do sprzedaży, skoro mało miejsca w sklepie prowadzi później do sytuacji, kto pierwszy znajdzie, kto komu wydrze, czy też kto pierwszy się dogrzebie ?