Opinia użytkownika: Mikołaj_39
Dotycząca firmy: Orange
Treść opinii: Czasem odnoszę wrażenie, że Orange w języku ojców założycieli jednego z trzech uczestników kartelu telefonii komórkowej w Polsce oznacza błękitny. Dokładnie taki, jak linia przeznaczona do obsługi postkomunistycznej spuścizny w postaci użytkowników (nie używajmy tutaj szlachetnego słowa klient) telefonii miedzianego drutu, znanych bliżej jako abonenci T.P.S.A., firmy skądinąd spowinowaconej z właścicielem dawnej IDEI Centertel. Kto otrzymał kiedykolwiek wiadomość tekstową o treści "wpływ faksu do dnia xx.xx.20xx po numer yy.zzz.xxxx z faktury xyz, na kwotę n z potwierdzoną wpłatą uchroni przed ograniczeniem świadczenia usług" pewnie chętnie podzieli moje zdanie. Każdego, średnio świadomego klienta, do rozpaczy doprowadzi propozycja wysłania potwierdzenia faksem, to po pierwsze. Dodatkowo, prośby o usystematyzowanie wysyłanych smsów przypominających o konieczności zapłaty odbijają się od lat od infolinii jak od czystego błękitu. Czy nie można wysyłać informacji regularnie, na przykład tak: 1. Wystawiliśmy fakturę, 2. Przypominamy, że z dniem jutrzejszym mija termin zapłaty, 3. Minął termin, prosimy o wpłatę w ciągu n dni, 4. Jutro mija ostateczny termin, 5. Dopiero wówczas jak wyżej (tylko nie faksem na litość boską - jakby na to nie spojrzeć, niemalże monopol na przesyłanie faksów ma nad Wisłą nikt jak sama TPSA) ?! Czy to takie trudne?! Po co ogłupiać klienta?! Obecnie dostaję nieregularne wiadomości przypominające o zbliżającym się terminie, grożące odsetkami jeszcze przed upływem tegoż terminu, po czym następuje długa cisza i zawsze około południa, któregoś z dni mojej błogiej nieświadomości pojawia się sms z podpunktu numer 5. Wielokrotnie prosiłem na infolinii by to uporządkowano, nawet dostawałem zapewnienia, że odświeżono mi konto (czy coś w tym rodzaju) i że już wszystko powinno być w porządku przy następnej fakturze. A za miesiąc po staremu. Jednak częsty kontakt z infolinią wzbogacił mnie jako klienta Orangeo informację, że istnieje adres windykacja@orange.pl (drogi maleńki żuczku-kliencie, bądź pod wrażeniem adresu!), na który można wysłać potwierdzenie wpłaty z popularnej zupełnie od niedawna usługi znanej bliżej jako przelew internetowy. Uważam, że czas już skończyć ze straszeniem klientów, z niepoważnym podejściem, z archaicznymi metodami transferu informacji, szukaniem zysków w tani i cwaniacki sposób (tak, mam na myśli właśnie omawiany temat faksów) a przede wszystkim zabrać się za świadczenie solidnych usług dorównujących poziomem naszej rosnącej gospodarce.