Opinia użytkownika: Kobietka
Dotycząca firmy: Bricomarche
Treść opinii: Szłam z lodem w ręku. Spojrzałam na informację na sklepie, gdzie pisało, ze jest zakaz wprowadzenia psów. Pomyślałam, ze wobec tego widocznie można wejść z lodem. Weszłam. W przedsionku jak zwykle stały meble z przyklejonymi cenami. Weszłam do środka. Udałam się w kierunku działu z zamkami. Wiedziałam, gdzie ten dział jest, gdyż jakieś dwa tygodnie wcześniej towarzyszyłam pewnej osobie w zakupie zamku. Zobaczyłam, że półka z interesującym nie asortymentem jest pusta. Wtedy podszedł do mnie ochroniarz i niegrzecznie zwrócił się, abym opuściła sklep. Podnosił głos i był niemiły. Zapytałam go uprzejmie, czy zechciałby przyprowadzić mi pracownika z tego działu, na co ten pan bardzo niemiło powtórzył słowa, że mam wyjść z tym lodem. Opuściłam sklep, zjadłam loda i powróciłam. Najbliżej stojącego pana z wąsikiem zapytałam, gdzie ten pan, co tak krzyczy. Dodałam, że chcę go zapytać o pracownika działu zamków. Ten pan powiedział, że mam go szukać. Ja na to, ze nie zależy mi tak bardzo na tym panu, ile na pracowniku działu zamków. Ten pan znowu odesłał mnie do ochroniarza. Podeszłam do niego i powiedziałam, ze skoro już nie mam loda w rękach, to czy zechciałby mi udzielić informacji. Ten pan nawet się nie podniósł od wykonywanej czynności ( zakładał drut na szlabanik przy kasach). Odezwała się natomiast kasjerka. Była grzeczna. Poinformowała mnie, że ten pan z wąsikiem, z którym wcześniej rozmawiałam, jest panem z działu zamków. Że jest w tej chwili zajęty, gdyż przyjmuje reklamację, a innego pracownika nie ma. Zapytałam, czy, jeśli nie ma zamku na półce, to on w ogóle w tym sklepie jest, na co pani odpowiedziała, że nie ma, gdyż oni nie posiadają żadnych magazynów i towar, który nie jest wyłożony, jest niedostępny. Podziękowałam i wyszłam. No i mam uwagi: czy pracownicy tego marketu nie są przeszkoleni w zakresie obsługi klienta? Czy ochroniarz ma prawo krzyczeć na klienta? Czy pracownik nie musi udzielać informacji? Obsługa bardzo wiele pozostawia do życzenia. I zniechęca do zakupów.