Opinia użytkownika: Michał_529
Dotycząca firmy: Loch Camelot
Treść opinii: 16 Lipca 2010 r.- szczęśliwy dla wielu dzień. Jedni cieszyli się wtedy z przyjęcia na Uniwersytet Ekonomiczny inni z przyjęcia dla AGH. Dla mnie również był to szczęśliwy, udany dzień-nie tylko z powodu dostania się na pierwszą z wymienionych uczelni ale również dzięki mile spędzonemu czasowi w kawiarni Loch Camelot na UL. Św. Tomasza 17- czyli umiejscowionej na magicznym krakowskim rynku. Tak naprawdę tego miejsca nie trzeba reklamować- przynajmniej żadnemu z mieszkańców Krakowa. Osoby, które jeszcze tam nie były zapytają dlaczego-odpowiedzią niech będą stylowe wnętrza udekorowane różnymi obrazami twórców przełomu wieków, ze smakiem dobrane meble oraz wszelkie drobiazgi, jak np. menu w starym porysowanym zeszycie, czy spoczywające na meblach lalki i inne rzeźby. Wszystko to utrzymuje miejsce w niepokojącym, fascynującym artystycznym stylu. Obsługa oraz ceny nie odbiegają od norm krakowskiego centrum-jest więc nie za drogo ani za tanio, a kelnerzy(głównie płci pięknej) starają się dbać przede wszystkim o dobre samopoczucie klienta (nie trzeba czekać na obsługę, pracownicy życzliwi). Spore dwusalowe wnętrze umożliwia klientom znalezienie najodpowiedniejszego dla siebie zakątka, w którym mogą na chwilę zapomnieć o smutkach codzienności-osobiście polecam malutki stolik przy oknie, gdzie można od czasu do czasu spoglądać na pobliskie kamienice. Dla osób, którym nie odpowiadają (szczególnie latem) duszne (choć piękne!) wnętrza kawiarni przewidziano wspaniały spory ogród gdzie również można usiąść i cieszyć się klimatem Camelotu. Nie wiem co powinienem dodać żeby przekonać wszystkich niedowiarków, że warto odwiedzić to niezwykłe miejsce… Najlepiej przekonajcie się sami za niewielką cenę… Aha-byłbym zapomniał-kogo nie przekonała wspaniała atmosfera wystrój i produkty-to może przekonają występy kabaretowe, poetyckie oraz inne artystyczne wydarzenia. Za mało?! Nie możliwe! Michał S.