Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: McDonald's
Treść opinii: Kolejny etap podróży z wakacji: Mc Donald's w Koninie. W trakcie podróży lubię zajeżdżać do Mc Donald's na kawę. Moje dziecko również- wyludza wówczas zestaw wraz z jakąś okazjonalną zabawką. Jak to dziecko. Niedziela. Kolejka do kas "wszechobecna"- trudno znaleźć jej koniec. Ustawiłamy się w którymś tam ogonku i czekamy. Dość długo. Personel jak zwykle ubrany w firmowe czyste ciuszki. Wszyscy kupują. Chyba lody są w promocji, bo co druga osoba odchodzi od kasy z lodami. Zgiełk niesamowity. W końcu nasza kolej. Obsługuje nas młoda pani w szarym ubranku. Ani "dzień dobry", tylko suche "słucham". Lekko zaskakujące jak na to miejsce;) Syn zamawia zestaw, ja 3 kawy- sobie i pozostałym współpodróżnikom z auta. Pani wykazuje poirytowanie, gdy syn nie odpowiada na jej pytanie o zamówienie. Nie zrozumiał, zbyt cicho mówiła. Płacimy. 27,20pln. Znowu drogo... własnie tego nie lubię w Mc Donald's... tej drożyzny. Siadamy przy stoliku w środku, bo na zewnątrz jakieś osy dokuczają. Jak zwykle "podkradam" synowi frytki... hmmm tym razem ku mojemu niemiłemu zaskoczeniu- ledwo ciepłe. Mały zonk firmy.My- dorośli, spijamy wolno kawy. W tle,od czasu do czasu, dochodzi do mojej świadomości denrwujący odgłos. Chyba jakaś rzężąca klimatyzacja. Włączało się to niezidentyfikowane coś o upiornym odgłosie co jakiś czas. Strasznie przeszkadzało. Przy wyjściu wyrzucaliśmy pozostałości do kosza. No i tu kolejna niespodzianka- kosz przepełniony po brzegi, z tacki pospadały kubki, zamiast do kosza na śmieci, spadły na podłogę. No cóż, wizyta w lokalu okazała się lekko zaskakująca. Zgiełk i te wszystkie nakładające się na siebie odgłosy plus niemiła pani obsługująca nas przy kasie i przepełnione kosze na śmieci- moim zdaniem do poprawki. Dyskomfort w takim miejscu to dla firmy zła wizytówka.