Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: New Yorker

Treść opinii: Siostra znalazła idealną koszulę dla swojego chłopaka. Niestety nie było odpowiedniego rozmiaru. Poszłyśmy z tą koszulą poszukać pracownicy. Zapytałyśmy ją, czy mają jeszcze inne rozmiary na składzie. Wpierw była lekko zdezorientowana, skąd tą koszulę wzięłyśmy. Ruszyła w tamtym kierunku, ale po drodze spytała drugą pracownicę. Nie umiała się odnaleźć. W końcu siostra ją zaprowadziła, a pani obejrzała inne wiszące tam koszule i stwierdziła, że wszystko co mają, to właśnie to, co tu wisi. Zapytałam, czy mogłaby w takim razie zadzwonić do drugiego sklepu, który mieści się w CH "Karolinka" i spytać, czy tam mają odpowiedni kolor i rozmiar. Poszłyśmy z powrotem do kasy, gdzie przekazała "pałeczkę" koleżance. To ona próbowała dodzwonić się do drugiego sklepu, co udało się dopiero za trzecim razem. Dokładnie powiedziała, o jaki produkt chodzi, podała krój, rozmiar itp. Ponoć druga strona potwierdziła, że mają odpowiednią koszulę. Pani spytała, kiedy będziemy w tym sklepie. Odparłam, że do pół godziny. Te słowa przekazała drugiej stronie i zakończyła rozmowę, dodając że koszula czeka tam na nas przy kasie. Niestety, pojechałyśmy tam na próżno, bo okazało się, że koszula będzie dopiero za cztery godziny. Co nam w takim razie przy kasie zostawiono? Fałszywe zapewnienie? I tylko czas straciłam, jadąc przez pół miasta po nic. Umówiłyśmy się po odbiór na sobotę. Mam nadzieję, że towar będzie.