Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: Dziś ponownie byłam zmuszona skorzystać z usług hipermarketu Tesco. Na wejściu zastanawiałam się, czy aby moja wczorajsza ocena nie była zbyt surowa - dopiero teraz zauważyłam znak "zdrowa żywność" obok kasz, gdy znajdowały się opisywane przeze mnie wczoraj kotlety sojowe. Jednak kolejne moje doświadczenia wskazały, że ocena ta była zbyt łagodna. To nic, że spędziłam kolejne 10 minut szukając produktu - tym razem zostałam poinstruowana prawidłowo i odnalazłam potrzebny artykuł (nota bene przez tę samą pracownicę, co ostatnim razem, jednak teraz z wyrazem zniecierpliwienia. Być może mnie zapamiętała. Prawdziwego szoku doznałam jednak w dziale warzyw, gdy chciałam sięgnąć po pomidory - które okazały się być pokryte grubą warstwą pleśni. Następnie chciałam wybrać cukinię - jednak wydała mi się ona (być może pod wpływem poprzedniego odpychającego widoku) zwiędnięta i zrezygnowałam z dalszych zakupów. To były zdecydowanie nieudane zakupy - nie dość, że nie kupiłam ponad połowy potrzebnych artykułów, to jeszcze usiłując skorzystać z automatu coli przy wyjściu, który po wrzuceniu monet uparcie pokazywał informację "PUSTY" przy każdym wyborze napoju, wzbogaciłam się o 'cenną' poradę przechodzących robotników: "Pieniądze trzeba wrzucić najpierw!". Zakupy kontynuowałam w osiedlowym sklepiku i nie wiem kiedy po raz kolejny odwiedzę Tesco bez uczucia obrzydzenia.