Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Astrum

Dotycząca firmy: Real

Treść opinii: Będąc na wakacjach w Olsztynie musiałam zrobić zakupy. Sklep jest w jednym kompleksie z Media Marktem, Praktikerem, i innymi sklepami. Wejście do reala jest oczywiście osobne. Przy sklepie jest niewielki pasaż z kilkunastoma sklepikami. Przed kompleksem był bardzo duży parking, zapełniony w około 70 procentach. W sklepie było bardzo dużo klientów. Podłoga na pasażu i w sklepie była bardzo brudna. W pierwszej chwili wydawało się że w sklepie jest duży wybór towarów. Wzięłam mały koszyk i udałam się na zakupy. Chciałam kupić mapę miasta lub mapę okolic razem z mapą miasta. Byłam w wielu miejscowościach w Polsce i nigdy nie miałam problemu z kupieniem takiej właśnie mapy, czy to w sklepie czy w księgarni. Tutaj przejrzałam cały regał z mapami, takiej nie było nigdzie. Mogłam sobie kupić mapę Krakowa, Pienin czy Londynu, mapy Olsztyna nie. Nie było w pobliżu żadnego pracownika, więc nawet nie miałam kogo poprosić o pomoc. Zrezygnowałam z mapy i dalej robiłam zakupy. Potrzebowałam kupić węgiel do grilla i rozpałkę. Węgiel znalazłam, rozpałki nie. Po kilku minutach szukania znalazłam pracownika i poprosiłam go o pomoc. Dowiedziałam się, że rozpałka powinna być koło węgla, a jak nie ma to na zewnątrz w namiocie. Nie pomożono mi szukać rozpałki. Zrobiłam zakupy i udałam się do kasy. Po drodze natknęłam się na koszyk z przecenionymi produktami i wzięłam jakieś słodycze za połowę ceny. Przy kasie pracowała bardzo miła i serdecznie nastawiona do klienta dziewczyna z firmy zewnętrznej. Kiedy odeszłam od kasy sprawdziłam paragon i okazało się, że słodycze, które po przecenie miały kosztować 9 złotych kosztowały 18 zł, czyli cena przed przeceną. W punkcie obsługi zwróciłam produkt. Wolałabym dostać zwrot połowy ceny niż rezygnować w ogóle z zakupu, ale pani z punktu obsługi nie widziała innej możliwości. Koło namiotu kupiłam podpałkę. Organizacja w sklepie fatalna, do kas spore kolejki, dodatkowa strata czasu przy punkcie obsługi klienta i przy namiocie. Być może sklep po prostu nie był przygotowany na turystów przebywających w pobliżu Olsztyna.