Opinia użytkownika: ko5tka
Dotycząca firmy: Folia Concept Club
Treść opinii: W oczekiwaniu na dotarcie znajomych do Centrum postanowiłam usiąść w ogródku Folii. Stoliki porozstawiane w dobrej odległości od ogrodzenia i od innych stolików co pozwala na to, by goście przy każdym z nich czuli się swobodnie. Muszę przyznać, że blaty stołów są czyste. Na każdym stoi wazonik ze świeżymi kwiatuszkami, czyste popielniczki i świecznik z zapaloną świeczką. Zaznaczam to, ponieważ niestety nie zawsze na krakowskim Rynku obsługa dba o wygląd stolików. Tutaj ewidentnie dbają o nie systematycznie. Na Kelnerkę z kartą czekałam 5 minut - dla mnie to odrobinkę za długo, ale nie rażąco. Człowiek akurat się rozsiądzie, odsapnie i jak zacznie się zastanawiać ile będzie czekał na reakcję Kelnerek i za chwilkę któraś z nich podchodzi. Kelnerki w czarnych fartuchach, zadbane, uśmiechnięte - super. Po kolejnych 5 minutach Kelnerka wraca po zamówienie. Zamawiam bezalkoholowe piwo. Czekam na nie minut 15 - troszkę długo. Wiem, że Kelnerka musi po moje piwo zejść do piwnicy, wiem też że poza mną jest dużo innych stolików, ale trwa to za długo szczególnie w tak upalne dni. Niektórzy kliencie siadają w takim ogródku niekoniecznie dla atmosfery Rynku, lecz właśnie żeby ugasić pragnienie, więc napoje powinny być podawane szybciutko. Siedzę więc sobie, sączę piwko a tu pojawia się jakiś za przeproszeniem żul i zaczyna mi coś zza ogrodzenia bełkotać - nie wsłuchuję się, ale zapewne chce pieniądze albo papierosa. Kelnerka reaguje natychmiast i uprzejmie, lecz stanowczo prosi delikwenta, żeby nie zaczepiał Klientów. Ten odchodzi więc, lecz po chwili wraca i zaczepia kogoś innego. Nie słyszę co mówi, lecz sądząc po wyrazie twarzy jest już mniej miła, co zrozumiałe. To skutkuje - gościu odchodzi i nie wraca ponownie. Trudna sprawa z tym żebractwem, bo takich delikwentów jak ten Pan jest więcej i bardzo często zaczepiają klientów knajpek siedzących w ogródku a to o złotówkę, a to o papierosa. Dziewczyny muszą być czujne i stanowcze, ponieważ nieciekawie pachnący pan stojący nad twoim stolikiem, kiedy akurat jesz obiad czy popijasz drinka nie jest tym o czym marzymy. Doceniam reakcję. Tymczasem dopijam piwko i chcę zamówić następne. Nie ma raczej mowy o tym, żeby Kelnerka zauważyła, że skończyłam, więc czekam jakąś chwilę i w końcu zaczepiam inną, która akurat przechodzi w pobliżu. Brunetka z modnie obciętymi włosami wpasowuje się w styl Folii tym bardziej, żę z tego co wiem, to urządzają tam takie imprezy, na których obecny jest.... fryzjer. Nie wiem na czym akcja dokładnie polega, ale może warto się zorientować. W końcu nie co dzień zdarza się wyjść na imprezę w jednej fryzurze a wrócić w innej - co dziwne - lepszej ;-) Wracając do drugiej Kelnerki - jest też zdecydowanie bardziej ruchliwa niż ta, która mnie obsługuje. Cały czas ją gdzieś widzę, wszędzie jej pełno, widać, że dba o swoje stoliki. Po kolejnych 15 minutach dostaję moje zamówienie i od razu, w celu uniknięcia oczekiwania, aż Kelnerka spojrzy w moim kierunku, proszę o rachunek. Otrzymuję go niemal od ręki. Zawsze bawi mnie taka sytuacja - na najprostsze zamówienie czekasz i czekasz, ale rachunek dostajesz w ciągu 15 sekund - trochę tak jakby to żebyś już sobie poszedł było ważniejsze niż to, że nadal siedzisz przy stoliku i zamawiasz, ale może się czepiam ;-) Zwróciłam też uwagę, że nie skierowano mojej uwagi na jakąkolwiek pozycję w Menu. Po prostu podano mi je do stołu na samym początku i przyjęto zamówienie bez słowa. Czasem warto zagadnąć Klienta - może jakiś dobry koktajl lub coś innego wyróżniającego menu tego Klubu - nie chodzi o to by Klienta naciągać, lecz grzecznie zaproponować, wykazać zainteresowanie. PODSUMOWUJĄC: Ogródek folii to przyjemne miejsce - widać, że Obsługa o niego dba. Troszkę mniej za to dba o Klientów, ale też bez przesady z tym brakiem dbałości. Kelnerki miłe, choć troszkę wolne, ale za to nie wszystkie. Na pewno tam wrócę, ale będę pamiętać, że Kelnerkom trzeba dać czas.