Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Joanna_279

Dotycząca firmy: Kaufland

Treść opinii: Dnia 11 lipca br. wybrałam się z narzeczonym na zakupy do Kauflandu we Wrocławiu, przy ul. Legnickiej. Po dokonaniu wyboru odpowiednich produktów podeszliśmy do kasy. Na wstępie dopowiem, że w w tym sklepie jest przyjęte, że klienci ważą sami owoce i warzywa, a nie jest to wykonywane przy kasie. Wiedząc o tym, mój narzeczony zważył pomidory i nakleił nalepkę na gałązkę pomidorów. Przy kasie obsługujący nas Pan M. F. chwycił nieudolnie za pomidory, przez co rozerwała się gałązka i karteczka z ceną razem z kawałkiem gałązki prawdopodobnie spadła na ziemie. Piszę prawdopodobnie, gdyż nie zaobserwowałam tego, za to z przerażeniem patrzyłam jak jeden z moich pomidorów trzasnął o ladę kasy. A Pan M. zamiast przeprosić zaczął na nas krzyczeć czemu pomidory są niezważone?! Mówimy mu, że ważyliśmy je i nalepka na nich była, a Pan z bardzo ironicznym głosem powiedział ale nie ma. Bardzo mi na tym produkcie zależało, więc mój narzeczomy poszedł zważyć je jeszcze raz. A tymczasem Pan kasjer wziął do ręki reklamówkę z sałatą i zaczął ja oglądać jakby szukał kodu, więc mówię mu, że sałata jest na sztuki, a nie na wagę. A na to Pan M. opryskliwie oczywiście odpowiedział mi: "Ludzie ... wiem ... ja tu pracuję !!! " Mój komentarz był na to jeden: "skoro tu Pan pracuje to chyba nie powinien być Pan opryskliwy dla klientów". Po czym jego chamstwo, bo inaczej tego nazwać nie można osiągnęło szczyt: "ja się zachowuje normalnie, to, że klienci to źle odbierają to nie moja wina!!!" i już nawet nie pamiętam co mu odpowiedziałam ze zdenerwowania. Mogę wszystko zrozumieć, była to niedziela, późnym popołudniem, może jego irytacja wynikała z tego, że chciałby mieć już wolne, ale z drugiej strony myślę, że taką ma pracę i nic go nieusprawiedliwia. Odpowiadał niegrzecznie, chciał pokazać swoją kompetencję, mówiąc, że tu pracuje i wie, że sałaty się nie waży po czym łapie gałązkę pomidorów za jedengo z pomidorów, przecież to normalne, że się rozerwały. Poza tym jego strój pozostawiał też wiele do życzenia, ale najgorsza to kultura osobista i podejście do klienta, jednym słowem to nie jest napewno biznesowe podejście, bo ja 3 razy się zastanowię, zanim pójdę tam jeszcze raz na zakupy.