Opinia użytkownika: Astrum
Dotycząca firmy: HDI
Treść opinii: Ponieważ niedługo wyjeżdżamy i w czasie wyjazdu kończy nam się ubezpieczenie na samochód poszliśmy do firmy ubezpieczeniowej przedłużyć polisę. Około dwa tygodnie wcześniej dostaliśmy od firmy list z przypomnieniem o kończeniu się naszej polisy i informacją o oddziale, który prowadzi nasze ubezpieczenie. Udaliśmy się do ubezpieczyciela. Firma mieści się w małym lokalu na parterze kamienicy, niedaleko nas. Pokój jest mały, wyposażony w dwa biurka, dwa komputery i sprzęt biurowy, krzesła, kanapkę na której klienci mogą poczekać i stolik przy kanapce. Trafiliśmy akurat na chwilę, gdy nie było klientów. W pracy były dwie panie. Jedna z nich od razu zajęła się nami, zaprosiła nas do stanowiska. Wyjaśniliśmy, że chcemy przedłużyć ubezpieczenie. Pani poprosiła o starą polisę. Na jej podstawie ubezpieczycielka znalazła naszą starą polisę. Mieliśmy wykupione razem ubezpieczenie na samochód i mieszkanie. Ponieważ nie dawno okradziono moją koleżankę uczuliła mnie na to, co może być ważne w umowie chciałam dowiedzieć, co obejmuje nasza polisa. Pani cierpliwie i dokładnie wytłumaczyła mi, na jaką kwotę mamy ubezpieczenie od kradzieży, od ognia i odpowiedzialności cywilnej. Wyjaśniła, na czym polegają te ubezpieczenia, co obejmują. Następnie policzyła nam, ile kosztowałoby ubezpieczenie mieszkania i samochodu na poprzednich warunkach. Ponieważ nie mieliśmy wystarczającej kwoty pieniędzy przy sobie a nie byliśmy pewni, czy z bankomatu będzie jeszcze możliwość wypłacenia pieniędzy (już robiliśmy w tym dniu wypłatę) pani zaproponowała nam rozłożenie na raty ubezpieczenia mieszkania, ponieważ nie jest to obarczone żadną opłatą, w przeciwieństwie do ubezpieczenia samochodu. W czasie ubezpieczania samochodu wyjaśniła nam również, co obejmuje polisa i do jakiej kwoty. Ponieważ zamierzamy wyjechać na Litwę podczas wakacji zapytaliśmy, czy normalna polisa jest wystarczająca. Pani powiedziała, że na Litwie akurat potrzebna zielona karta. Zapytaliśmy, czy jest dodatkowo płatna. Pani powiedziała, że nie. Druga pani od razu wypisała ją. Zapłaciliśmy należną dzisiaj część. Zostaliśmy poinformowani, że termin zapłaty drugiej raty będzie w styczniu i zostaniemy wcześniej poinformowani o tym listem. Mamy się nie bać, bo to nie będzie wezwanie, tylko przypomnienie. Wyszliśmy z firmy bardzo zadowoleni i z poczuciem, że zostaliśmy dobrze obsłużeni.