Opinia użytkownika: Astrum
Dotycząca firmy: Stradivarius
Treść opinii: Weszłam do sklepu Stradivarius żeby rozejrzeć, czy nie ma czegoś ciekawego. W sklepie brzmiała bardzo głośna muzyka, stanowczo zbyt głośna i przeszkadzająca. Sklep był ciemny, oświetlony punktowo, nie najlepiej. W tym świetle nie do końca można było ocenić, co się ogląda. Klientek było dużo. W sklepie były bardzo duże wyprzedaże. Zauważyłam na wystawie bardzo ładną torebkę, taki pleciony koszyczek, z podszewką w kolorze czerwonym. Pomyślałam, że poszukam takiej w sklepie i obejrzę ją. Ubrań było sporo, niestety niektóre upchane na wieszakach a bardzo rzuconych w nieładzie na kilka stołów. Znalazłam kilka torebek, ale żadnej takiej jak na wystawie. Chciałam zapytać kogoś z pracowników o nią, ale pracownicy byli ubrani mniej więcej tak jak klienci więc trudno było ich odróżnić. Potem zauważyłam, że panie pracujące tu mają czarne koszulki w logo firmy, ale niektóre miały na nie zarzucone jeszcze inne bluzy. Nie nosiły żadnych plakietek. Zauważyłam w leżącym na stosie ubrań bardzo ładny sweter. Występował w kilku odcieniach kolorystycznych, przeceniony z ponad 100 złotych (chyba 119 zł), na 29,99. Niestety w rozmiarze M był troszkę opięty. Może to zresztą był taki model, mający tak się układać, trudno mi było w tym świetle i ścisku ocenić. W każdym razie zaczęłam szukać, czy nie ma L. Przejrzałam sporą ilość stosu i znajdowałam tylko M. W końcu pomyślałam, że może tu są tylko M, ale chciałam się upewnić u pracownika. Wzięłam jeden ze swetrów i zaczęłam rozglądać się po sklepie. Zauważyłam panią obsługującą przymierzalnię, ale nie chciałam jej przeszkadzać, bo miała przy przymierzalni już urwanie głowy. Zauważyłam jeszcze jedną panią, która przyniosła jakieś ubrania i dokładała je do wieszaka. Zanim do niej doszłam przeszła w inne miejsce. Poszłam za nią. W końcu udało mi się zadać jej pytanie, czy te swetry są w innych rozmiarach. Pracownica (młoda blondynka) rzuciła na mnie okiem jak na natrętną muchę i odwróciła głowę, patrząc zupełnie gdzie indziej powiedziała, że jest tylko to co na stoisku. Chciałam się dowiedzieć, czy coś takiego jest w ogóle dostępne i czy jest sens przeszukiwać stół ze swetrami, ale na taką reakcję pracownika odechciało mi się robić zakupów, odłożyłam sweter na stół i wyszłam.