Opinia użytkownika: IKmmC
Dotycząca firmy: JYSK
Treść opinii: Przed wejściem do sklepu znajdowały się poukładane produkty będące w aktualnej wyprzedaży. W sklepie koszyki były brudne, nieprzyjemne, w moim znajdował się stary paragon. Dział z poduszkami był uporządkowany wg cen oraz rozmiarów i rodzajów poduszek. Jednak nie było żadnej możliwości wzięcia ze sobą kilku sztuk, gdyż do koszyka nie zmieściłyby się. Dobrym rozwiązaniem tutaj byłyby torby podobne jak w Ikei. Ręczniki na półkach były równo poukładane, poskładane, odpowiednio wycenione jednak po rozłożeniu bardzo często wisiały na nich końcówki nici z obszytych brzegów lub pozaciągane z powierzchni ręcznika. Trochę trwało zanim znalazłam sztukę bez wad. Przechodząc pomiędzy regałami, gdzie znajdowały się tkaniny na podłodze zauważyłam leżący bez celu centymetr, o który pewnie łatwo byłoby się potknąć. Na półkach z ozdobami zauważyłam potargane i niechlujnie poukładane pudełka, w których znajdowały się wystawione produkty: świecznik i drewniana tacka. Nie znalazłam pudełka, które byłoby nie uszkodzone. Towar nie mógłby być więc przeznaczony jako prezent. Poza tym każdy jeden przedmiot był zakurzony. W sklepie przez cały mój pobyt słychać było głos kasjera wołającego po kilka razy kolegę, aby przyszedł pomóc Klientom. W cały sklepie nie spotkałam osoby, która mogłaby odpowiedzieć na moje pytanie dotyczące poduszek. Przy kasie stałam dość długo. Przede mną Kasjer obsłużył Panią, która stała za mną. Ani kobieta, ani sprzedawca nie zapytali się czy wyrażam na to zgodę. Pani miała tylko kamizelkę odblaskową więc została skasowana przede mną. Byłam oburzona zachowaniem kobiety, ale bardziej zachowaniem pracownika, który nie zareagował na tę sytuację w żaden sposób. Widząc wiele towaru i do tego 4 sztuki poduszek o pokaźnych rozmiarach Pan zapytał czy chcę zakupić dużą reklamówkę. Pominę fakt, że sklep trudniący się sprzedażą tego typu artykułów, powinien mieć duże reklamówki dla Klientów gratis. Zrezygnowałabym z jej zakupu gdyby moje poduszki zostały zapakowane chociażby w folię. Po wpakowaniu 3 poduszek do reklamówki Pan demonstracyjnie mi ją pokazał i poinformował, że wygląda ona już „TAK” co miało oznaczać – kup drugą reklamówkę. Powiedziałam Panu, że spokojnie może wszystkie poduszki przygnieść i zostanie jeszcze miejsce na dwa kolejne drobne przedmioty, które były w opakowaniach. Poprosiłam więc kasjera, aby otworzył te zniszczone, potargane pudełka i sprawdził czy towar jest bez wad. Usłyszałam, że jest to w moim interesie i mogę zwrócić w oryginalnym i niezniszczonym opakowaniu. Zabawne...