Opinia użytkownika: Astrum
Dotycząca firmy: Veolia Transport
Treść opinii: Będąc na wakacjach zostaliśmy zmuszeni do skorzystania z komunikacji zbiorczej na Mazurach. Wyjeżdżając z Giżycka, gdzie mieszkaliśmy, do Kętrzyna zapomnieliśmy zabrać portfela męża, w którym było jego prawo jazdy i dokumenty samochodu. Udaliśmy się więc na dworzec PKS. Z rozkładu jazdy doczytaliśmy się, że za około 20 minut odjeżdża autobus do Giżycka. Ponieważ nie mogliśmy nic znaleźć na temat powrotu poszliśmy do budynku, gdzie mieściła się kasa firmy w nadziei zasięgnięcia informacji. Tam potwierdzono, że istotnie, taki PKS będzie jechał. Dowiedzieliśmy się też, że staje on tylko na kilku przystankach i nie staje tam gdzie mieszkamy. Odnośnie przejazdu powrotnego usłyszeliśmy, że wyjeżdża z Giżycka dzisiaj jeszcze jeden ich kurs, ale i tak na niego nie zdążycie. Odnośnie innych możliwych kursów nie umiano nam nic powiedzieć, „bo to nie nasze kursy”. Nie umiano również udzielić nam informacji odnośnie ceny biletu. Innymi słowy informacja nie udzieliła właściwie żadnej informacji. Ponieważ nie mieliśmy właściwie innego wyjścia mąż wsiadł do autobusu, który przyjechał i pojechał do Giżycka. Na powrotny kurs nie zdążył, okazało się, że to był ostatni autobus do Kętrzyna w tym dniu (około godziny 13 – tej!). Ewentualny pociąg jechał koło 18 – tej. Mąż został na szczęście podwieziony do Kętrzyna przez życzliwego kierowcę. Zaskoczyło mnie kompletnie funkcjonowanie komunikacji zbiorowej na Mazurach, rozkład jazdy, częstotliwość kursów i pora o której przestaje kursować. Jeżeli tak funkcjonuje, to oznacza, że nie właściwie żadnej możliwości nigdzie dojechać za jej pośrednictwem, a już na pewno nie da się wrócić. Za przejechanie 30 – to kilometrowego odcinka mąż zapłacił około 11 złotych, co też jest dla mnie ceną szokującą, bo za przejechanie w okolicach Krakowa analogicznej trasy płacę 3 lub 4 złote.