Opinia użytkownika: Anna_149
Dotycząca firmy: Alior Bank
Treść opinii: Wczoraj z chłopakiem chcieliśmy zasięgnąć kompetentnych informacji na temat kredytu hipotecznego z dopłatą rządową w grudziądzkim oddziale Aliorbanku i tak myśleliśmy, że na pewno dzisiaj odbędzie się druga rozmowa, po wejściu do drzwi stanęliśmy w normalnej kolejce, poczekaliśmy kilka minut aż zostaną obsłużeni inni klienci, młody mężczyzna w wieku około 25 lat udzielił nam informacji, gdzie mamy się udać, a stanowisko było otwarte, a nikogo tam nie było, po czym zainteresowała się nami najmłodsza pracownica banku, brunetka w długich włosach, która określiła gdzie pracownik pojechał do Kwidzynia i ze go niestety dzisiaj nie będzie. To nie była dla mnie i chłopaka satysfakcjonująca odpowiedź, bo pracownik stacjonarny to powinien siedzieć na miejscu. Widziała , że jesteśmy niezadowoleni, to przecież mogła nam zaproponować kontakt z bankową infolinią i byłoby dobrze, a tak to byliśmy bardzo niezadowoleni, bo wiemy , że jest jakiś produkt, a nie bardzo wiemy na jakich zasadach działa, a czas leci i dodatkowo przepisy się zmieniają. Dobrze, że załatwialiśmy kilka. rzeczy naraz w Grudziądzu, bo byśmy byli bardzo źli, że pokonujemy sto kilometrów , a tu nic. Pierwsza rozmowa z doradcą, też była nie do końca udana, bo był nie douczony o produkcie jakim jest kredyt rządowy z dopłatą, czy można go wykorzystać dodatkowo na zakup działki i budowę domu jednorodzinnego. Odpowiedź przyszła z centrali głównej, że tak. Czy nie trzeba było się po prostu podeprzeć ze strony pracownika sprytnie infolinia bankową? Kto jest doradcą, doradca w oddziale banku czy klient, który wie o produkcie więcej niż doradca, to chyba coś nie tak! Jednak nadal lubię ten bank, a pracownicy mam nadzieję wezmą się w garść i wypadną w przyszłości zdecydowanie lepiej.