Opinia użytkownika: Astrum
Dotycząca firmy: BP
Treść opinii: Zatankowałam na stacji BP. Ponieważ tankowałam LPG podjechałam pod odpowiedni dystrybutor. Przy dystrybutorze już czekał młody chłopak i zanim zdążyłam wysiąść z auta już podłączył mi wylot z baku do przewodu. Zapytał ile ma nalać. Odpowiedziałam że pełno. Ponieważ równocześnie tankował dwa samochody cały proces tankowania przebiegał bardzo wolno. Po odłączeniu zamknęłam samochód i poszłam zapłacić. Była czynna jedna kasa i druga w części barowej. Podeszłam. Nie pamiętałam, jaki był numer stanowiska. Kasjerka, młoda brunetka, uśmiechnęła się do mnie i zapytała tylko czy tankowałam od strony budynku czy od drugiej. Powiedziałam, że od drugiej. Kasjerka znalazła kwotę jaką miałam do zapłacenia. Zapytała, czy zbieram punkty. Podałam jej kartę payback i kartę. Zapłaciłam, w czasie drukowania paragonu i potwierdzenia sprzedawczyni podała mi liczbę zgromadzonych punków. Okazało się, że mam ich ponad 9500. Mniej więcej tyle kosztował prezent, który chciałam sobie wybrać na stacji BP. Zapytałam o niego kasjerkę. Powiedziała, że nic takiego nie kojarzy, ale przyniosła katalog. Przejrzała go dwukrotnie, w końcu znalazła mój prezent. Okazało się, że brakowało mi do niego dokładnie 3 punktów. W pierwszej chwili chciałam coś dokupić, ale kasjerka powiedziała, że to i tak trzeba zamówić i zostanie wysłane w ciągu trzech tygodni. Upewniłam się, że aby zamówić nagrodę należy po zebraniu odpowiedniej ilości punktów przyjść na stację i złożyć zamówienie. Kasjerka potwierdziła. Kiedy odchodziłam od kasy pożegnała mnie.