Opinia użytkownika: _red_
Dotycząca firmy: McDonald's
Treść opinii: Razem z dziewczyną zaszliśmy do Mc Donald`s po coś zimnego, lody albo shake. Po wejściu stanieliśmy w najkrótszej kolejce i czekaliśmy. Czekaliśmy dość długo ponieważ pan z obsługi, który miał na czerwonej, firmowej koszulce plakietkę z imieniem T., ruszał się bardzo wolno. Klient przed nami musiał mu przypominać co zamawiał. Tyle razy to powtarzał, że nawet ja zapamiętałem. T. z obsługi po każdym produkcie jaki podał na tackę pytał co miało być jeszcze. I tak po dwóch hamburgerach w odpowiedzi od klienta usłyszał, że jeszcze frytki i cola. Gdy podał frytki znowu zapytał co jeszcze, oczywiście usłyszał, że cola. Gdy to podał, klient musiał jeszcze prosić o słomkę do napoju. Gdy w końcu klient z przed nas odszedł ze swoim zamówieniem podeszliśmy bliżej kasy. Pan T. powitał nas mało entuzjastycznym: „Taaak”. Poprosiłem o dwa razy shake. Po mniej więcej 2 minutach mozolnych ruchów otrzymaliśmy swoje zamówienie. Opłaciłem rachunek i wyszliśmy z lokalu. Zaraz przed wejściem okazało się, że shake nie nadaje się do spożycia. Był on całkowicie rozwarstwiony, nie było sposobu aby można go było spożyć przez słomkę. Zażenowany wróciłem do środka wraz z oboma deserami. Ponieważ przy kasie pana T. była kolejka 4 osób podszedłem do innej osoby z obsługi. Tym razem obsługiwał mnie młody energiczny blondyn, który gdy tylko zobaczył, że niosę w jego stronę kubki zapytał czy coś nie tak z moim zamówieniem. Opisałem całą sytuacje i w odpowiedzi usłyszałem, że w tej sprawie potrzebny będzie manager. Na managera nie czekaliśmy nawet minuty. Podszedł do nas młody mężczyzna w wieku około 27 lat, krótko ostrzyżony w niebieskiej koszuli z małym logo firmy na piersi. Przywitał mnie uściskiem dłoni i zapytał co jest nie tak i w czym może być pomocny. Znowu opisałem całą sytuacje. Jako wyjaśnienie złej jakości deseru manager podał wymianę freonu w chłodziarce od tych deserów. Odpowiedziałem, że to rozumiem, lecz interesuje mnie rozwiązanie tego kłopotu. Na to, zaproponowano mi zwrot kosztów. Gdy tylko odpowiedziałem, że nie chcę pieniędzy bo mieliśmy ochotę na ich deser, manager bardzo się rozpromienił i w rekompensacie zaproponował nam lody McFlurry, które sami skomponujemy. Zgodziłem się na to i z uściskiem dłoni podziękowałem managerowi z załatwienie naszej sprawy. Następnie złożyliśmy zamówienie na lody, które smakowały wybornie. Mam duży problem z oceną tej restauracji ponieważ podczas jednej wizyty natrafiłem na dwa rodzaje pracowników. Przy kasie pan T. okazywał znudzenie pracą i brak chęci, za to manager restauracji był elokwentny, bardzo miły i potrafił szybko wybrnąć z kłopotliwej sytuacji przed jaką niestety go postawiłem. Profesjonalizm kierownika zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie więc oceniam restauracje na 3.